sobota, 24 listopada 2012

S02EP07

Rozdział 7 „Mroczna narzeczona”
Melody weszła do domu, była w ponurym nastroju. Spojrzała na zegar wiszący na ścianie w salonie, wskazywał godzinę piątą rano. Mel usiadła na sofie i zakryła twarz rękoma. Nagle do domu weszły Kat i Nicole.
-Szukałyśmy jej wszędzie. - powiedziała Nicole zmartwionym głosem. - Gdzie jeszcze mogła pójść?
-Nie mam pojęcia. - odpowiedziała Kat i złapała się za głowę. - A jeżeli coś ją dorwało.
-Może cień? - zasugerowała Nicole.
-Miejmy nadzieję, że nie.
-Nic mi nie jest. - dziewczyny usłyszały głos Melody z salonu. Obie wytrzeszczyły oczy widząc Mel siedzącą na kanapie. Od razu do niej pobiegły.
-Gdzieś ty była?! - wściekła się Kat. - Martwiłyśmy się o ciebie! Nie możesz od tak znikać bez słowa gdy tyle się wokół nas dzieje!
-Wiem, przepraszam. - powiedziała Mel, smutnym głosem.
-Co się stało? - zapytała Nicole widząc w jakim stanie jest kuzynka.
-Nate, on... - zaczęła Mel. Po jej policzkach spływały łzy. Kat spojrzała przerażona na siostrę.
-Co z nim? - zapytała.
-Zapadł w śpiączkę i może się już nie obudzić. - powiedziała Mel. Katherine i Nicole spojrzały na nią ze współczuciem.
***
Alex otworzyła oczy. Pierwsze o czym pomyślała to „Co ona tu do cholery robi?” pamiętała jak była w lesie, i jak dowiedziała się co zamierza Luke. Potem siedziała z Chrisem przy drzewie i najwyraźniej zasnęła. Nagle pomyślała o czymś jeszcze, przecież Chris mógł uciec! Sama go wypuściła z domu! Dziewczyna gwałtownie się podniosła, a jej oczom ukazał się Damon.
-I jak tam kocie? - zapytał z diabelskim uśmieszkiem wampir.
-Damon? Co ty tu robisz? - zdziwiła się Alex.
-Cóż... - zaczął Damon. - mieszkam w tym domu.
-Wiem o tym, ale co robisz w moim pokoju?!
-Przyszedłem zapytać, jak ty to zrobiłaś?
-Co? - ponownie zdziwiła się Alex.
-Jak namówiłaś Chrisa, żeby został? Jeszcze wczoraj mój brat był gotów wszystkich pozabijać aby się stąd wydostać, a dzisiaj? Od rana siedzi w piwnicy i to w dodatku głodny, wiem o tym bo nic ostatnio nie jadł.
Alex zmarszczyła brwi.
-Nic nie zrobiłam. - powiedziała.
-Tak więc musisz budzić w nim człowieczeństwo bo jak na razie jest potulny jak baranek. - oznajmił Damon. Alex wstała z łóżka, gdy zrobiła krok do przodu zakręciło jej się w głowie i poczuła okropny ból głowy. Dziewczyna zacisnęła dłonie na swoich włosach i krzyknęła z bólu. Zaskoczony Damon pojawił się przy niej w wampirzym tempie i odprowadził z powrotem na łóżko. Alex nie wiedziała ile czasu to trwało ale gdy w końcu ból ustał dziewczyna bała się ponownie wstać.
-Co to było? - zapytał przerażony Damon. Alex spojrzała na niego równie przerażona.
-Chciałabym wiedzieć. - powiedziała roztrzęsionym głosem. Zaczęła powoli podnosić się z łóżka. W końcu wstała i zrobiła krok do przodu. Nic się nie stało. - To pewnie przez stres. - zwróciła się do Damona. - Idę zobaczyć co u Chrisa.
-Może lepiej najpierw wytrzyj tą krew? - zaproponował Damon.
-Jaką krew? - zapytała zaskoczona Alex.
-Tą z nosa. - powiedział Damon. - Krwawisz z nosa.
Alex bez słowa pobiegła do łazienki. Spojrzała w lustro. Faktycznie z jej nosa wypływała krew, dziewczyna chwyciła ręcznik i pośpiesznie wytarła krew. Gdy w końcu doprowadziła się do porządku zbiegła do piwnicy. Chris siedział tam oparty o ścianę, był bardzo blady, miał sińce pod oczami, jednym słowem wyglądał jak śmierć. Wampir spojrzał na wchodzącą Alex.
-Jak się czujesz? - zapytała niepewnie dziewczyna.
-Nie najgorzej. - skłamał Chris. Alex westchnęła ciężko i usiadła obok niego. - Nie musisz kłamać.
-A tobie co się stało? - zmienił temat Chris.
-Nic. - skłamała Alex.
-Ty też nie musisz kłamać. - powiedział ochrypłym głosem Chris.
-A więc słyszałeś? - zapytała Alex. Chris pokiwał głową.
-Wygłodzonemu wampirowi wyostrzają się wszystkie zmysły. - powiedział chłopak. - Doskonale słyszałem ciebie i Damona w twoim pokoju, byłem także w stanie słyszeć bicie twojego serca z tak dużej odległości, a teraz jestem w stanie wyczuć krew która jeszcze przed chwilą kapała z twojego nosa.
Alex spojrzała przepraszającym spojrzeniem na Chrisa.
-Przepraszam, nie wiedziałam. - powiedziała. - Nie zamierzałam ci tego utrudniać.
-Nic nie szkodzi. - powiedział Chris. - Myślisz, że jakbym nie panował nad sobą, to pozwoliłbym ci tu zostać?
Alex uśmiechnęła się do chłopaka.
-Dziękuję. - powiedziała.
-Za co? - zdziwił się wampir.
-Za to, że uratowałeś mnie przed Lukiem, że nie zostawiłeś mnie zrozpaczonej w lesie. Naprawdę jestem ci za to wdzięczna.
-Nie ma za co, Alex. - powiedział wampir. Alex spojrzała na niego ze współczuciem.
-Nie możesz pić żadnej krwi? - zapytała.
-Mogę pić zwierzęcą, ale ta kuracja długo nie podziała. Widziałaś co stało się z Dianą.
-Tak, ale będziesz miał kilkaset lat na to aby znów panować nad pragnieniem. W końcu Dianie odbiło po bardzo długim czasie.
-Może i masz rację.
Alex wstała.
-Załatwię krew. - oznajmiła. - Postaram się wrócić jak najszybciej.
-Lepiej wyślij kogoś innego. - powiedział Chris. - Wilkołaki jeszcze z ciebie nie zrezygnowały.
-Mam mroczne moce. - powiedziała Alex.
-A oni ostrożeń. - oznajmił Chris. Alex spojrzała na niego błagalnie.
-Wciąż mam telekinezę. - powiedziała. Chris spojrzał na nią karcąco. -Nie mogę siedzieć całą wieczność w domu. - jęknęła.
-Więc zabierz ze sobą Damona. - powiedział Chris. Alex westchnęła ciężko.
-No niech ci będzie. - zgodziła się. Zanim wyszła kucnęła jeszcze przy Chrisie i pocałowała go w policzek. - Dobrze, że wróciłeś. - powiedziała.
***
Nicole wyszła do parku. Dziewczyna spacerowała powoli między drzewami z zasmuconą miną, zamknęła nagle oczy i uniosła nad ziemią prawą rękę. Liście spoczywające na trawie zaczęły się unosić, po chwili dziewczyna spojrzała w niebo.
-Dlaczego na to pozwalasz, mamo? - zapytała ze łzami w oczach. - Obiecałaś mi, że zawsze będziesz nade mną czuwać, mówiłaś mi, że zadbasz o moich bliskich, a jak na razie wszyscy cierpią.
Chmury na niebie zaczęły przesuwać się coraz szybciej, a oczy Nicole zrobiły się jeszcze jaśniejsze niż przedtem.
-Nie wiem co czeka mnie i moich bliskich. - mówiła dalej. - Ale oczekuję twojej pomocy w tym wszystkim. Proszę daj mi jakiś znak, udowodnij, że czuwasz nade mną.
Dziewczyna patrzyła jeszcze przez chwilę z nadzieją w niebo, jej oczy wciąż były nienaturalnie jasne. W końcu zawiedziona spuściła głowę. Oczy Nicole powróciły do normy i dziewczyna odeszła.
***
Alex i Damon jechali razem samochodem. Dziewczyna przeglądała z lekkim obrzydzeniem reklamówkę.
-Jak smakuje krew? - zapytała z krzywą miną Alex. Damon spojrzał na nią z uśmiechem.
-Trudno to opisać. - odpowiedział. - Ale z pewnością ta krew – wskazał na reklamówkę w rękach Alex. - jest gorsza od ludzkiej krwi.
-Mam nadzieję, że Chrisowi pomoże. - powiedziała Alex. Damon spoważniał i spojrzał na dziewczynę.
-A ty myślisz czasem o waszej przyszłości? - zapytał po chwili. Alex popatrzyła na niego ze zdziwieniem.
-Co masz na myśli? - zapytała.
-Znowu się do siebie zbliżacie. - odpowiedział wampir. - No, a jeśli chcesz być z nim to musisz...
-Zostać wampirem?
Damon spojrzał zmieszany na Alex.
-No... tak. - powiedział. - Zastanawiałaś się kiedyś nad podjęciem przemiany?
-Byłabym idiotką gdybym o tym nie myślała. - odpowiedziała dziewczyna. - Przez te dwa lata gdy go nie było, czułam pustkę. Próbowałam wypełnić ją miłością do Luka i przez dłuższy czas oszukiwałam się, że to działa, bo bałam się stawić czoło prawdzie.
-Jakiej prawdzie?
Alex zamilkła. Spojrzała niepewnie na Damona.
-Chris to ten jedyny, Damon. - powiedziała w końcu. - Nie ważne jak daleko od siebie będziemy, zawsze będziemy czuli do siebie to samo. Jedno nie może żyć bez drugiego i na odwrót. Te dwa lata osobno omal nie doprowadziły Chrisa do autodestrukcji. Ja sama dusiłam w sobie uczucia i udawałam, że wszystko jest w porządku, ale nie było, Damon.
-Dlaczego bałaś się to przyznać? - zapytał Damon.
-Bo to oznacza, że muszę zostać wampirem. - odpowiedziała Alex. - A ja nie jestem na to gotowa. Ledwo dorosłam, nie przemyślałam dokładnie co zamierzam robić w przyszłości, kim chcę się stać. Jako dziecko widziałam moich krewnych, mordujących niewinnych ludzi jak zwierzęta. Wyzbywali się sumienia, uczuć. To było nieludzkie, wtedy obiecałam sobie, że ja zawsze będę człowiekiem, a teraz? Czuję, że chcę być z Chrisem już zawsze, ale nie chcę stać się wampirem. Wiem, że muszę dokonać wyboru, ale nie teraz.
Damon spojrzał ze współczuciem na Alex.
-Doskonale cię rozumiem. - powiedział i zamyślił się.
Rok 1479 Londyn,

Była późna noc. Damon stał w jednej z uliczek i rozglądał się co chwila. Najwyraźniej na kogoś czekał. Chłopak oparł się o ścianę jednego z budynków i wyszeptał:
-Gdzie jesteś najukochańsza?
-Przy tobie. - usłyszał w odpowiedzi kobiecy głos. Damon spojrzał w swoja lewą stronę i ujrzał średniego wzrostu blondynkę o pięknych niebieskich oczach.
-Annabel. - powiedział cicho.
-Witaj. - powiedziała Annabel. - Podjąłeś decyzję? - zapytała.
-Nie potrafię podjąć jej teraz. - powiedział bezradnie Damon. - Daj mi czas.
-Nie chcesz, być ze mną wiecznie? - zapytała zasmucona.
-Chcę ale...
-Przecież jesteśmy zaręczeni. - dodała Annabel.
-Nie mogę, Annabel. Jestem potrzebny rodzinie nie zostawię ich.
Mina Annabel gwałtownie się zmieniła. Teraz wyrażała rozgoryczenie i furię jednocześnie.
-Mówiłeś, że mnie kochasz. - powiedziała roztrzęsionym głosem. - Nie pozwolę ci mnie tak zostawić.
Po tych słowach dziewczyna rozcięła własnym kłem dłoń i nakarmiła Damona krwią.
-Zawsze i na zawsze Damonie. - powiedziała Annabel. Damon zrobił przerażoną minę.
-Błagam nie rób tego. Muszę się zająć rodzeństwem, mam chorą siostrę!
-Przeklinam twoje rodzeństwo. Czekają was wieczne męki, Damonie.
Dziewczyna rzuciła się na szyję ukochanego i łapczywie żywiła się jego krwią doprowadzając w końcu do jego śmierci. Ciało Damona opadło na ziemię.
-Słodkich snów, kochany. - powiedziała Annabel oblizując swoje zakrwawione palce. Dziewczyna odeszła zostawiając ciało Damona na ulicy.

-Damon! - z zamysłu wydarł go głos Alex. Zdezorientowany spojrzał na dziewczynę. - Zatrzymaj się!
Wampir spojrzał przed siebie i zdał sobie sprawę, że zaraz wjedzie we własny dom. Chłopak gwałtownie nacisnął na hamulec i z piskiem opon zatrzymał się w ostatniej chwili. Przerażona Alex spojrzała na Damona, który był w podobnym stanie co ona.
-Co się z tobą stało?! - zapytała Alex.
-Przepraszam. - powiedział Damon. - Zamyśliłem się.
Alex pokiwała karcąco głową i wysiadła z samochodu. Damon oparł głowę o siedzenie i westchnął ciężko.
***
Alex weszła do piwnicy i zobaczyła nieprzytomnego Chrisa. Chłopak był już niemal biały. Przerażona pobiegła do niego z krwią.
-Mam już krew, Chris. - powiedziała zaniepokojona. Wampir ani drgnął. Alex pośpiesznie wyciągnęła z reklamówki butelkę pełną zwierzęcej krwi i wlała odrobinę do ust chłopaka. Po przeciągającej się chwili Chris otworzył oczy, były one krwistoczerwone i jakby nie jego, można w nich było dostrzec dzikość. Przerażona Alex odskoczyła od Chrisa. Nagle poczuła jak ktoś ją łapie za rękę i błyskawicznie zniknęła. Pojawiła się dopiero przed piwnicą i wtedy dostrzegła, że to Damon ją wyciągnął. Wampir pośpiesznie zamknął piwnicę i zatarasował drzwi przysuwając do nich komodę.
-Co się dzieje!? - zapytała przerażona Alex.
-Nie spodziewałem się, że tak szybko wyschnie. - powiedział zdyszany Damon.
-Co? - zdziwiła się Alex.
-Gdy wampir wyschnie od braku krwi, a potem jej skosztuje dostaje ataku furii. - wyjaśnił Damon. - Niektóre wampiry doznają po tym szoku i przez dłuższy czas nie mogą dojść do siebie. - dodał dziwnym tonem. Alex spojrzała na niego podejrzliwie.
-Czego ty mi nie mówisz? - zapytała Alex. Damon zrobił zakłopotaną minę, w końcu się poddał i zaczął opowiadać Alex o rozmowie, którą przeprowadził dzień wcześniej:

Tryox : Dzień wcześniej
Chris i Damon weszli do piwnicy.
-Jednak zostaniesz? - zapytał Damon. Chris spojrzał na niego ponuro.
-Nie, Damon. - odpowiedział. - Ale ona ma myśleć, że chciałem zostać.
Damon zmarszczył czoło.
-Co? - zdziwił się.
-Pozbędę się tej duszy. - oznajmił Chris. - Właśnie w tej piwnicy, a twoim zadaniem będzie trzymać ją ode mnie z daleka gdy to się stanie.
-Odbiło ci?! Po co chcesz się jej pozbywać? Dusza jest ci potrzebna!
-Nie, Damonie. Dzisiaj parzyłam na cierpienie Alex i czułem się okropnie. Poza tym świadomość, że już nigdy z nią nie będę, zabija mnie od środka. Boję się, że pewnego dnia nie wytrzymam i ją przemienię, lecz jeśli pozbędę się duszy, nie będzie mnie już obchodziła, wyjadę z miasta i zapomnę o niej. To będzie dla niej najlepsze!
-Chris...
-Damon! To moje życie i moje decyzje! - zdenerwował się młodszy brat. - Zażyłem już eliksir który do jutra mnie wysuszy. To koniec Damon, moja dusza już umiera. Jedyne o co cię proszę to o to abyś chronił Alex.
Damon spojrzał bezradnie na brata i zgodził się.
Alex patrzyła rozgoryczona na Damona. Z piwnicy dało się słyszeć krzyki furii Chrisa. Wściekła Alex pobiegła do swojego pokoju i zatrzasnęła drzwi.
***
Nicole weszła zmęczona do swojego pokoju. Dziewczyna poczuła na sobie powiew wiatru i od razu spojrzała na otwarte okno. Nicole westchnęła ciężko i podeszła do okna aby je zamknąć. Nagle wiatr począł wiać coraz mocniej i lekko odepchnął blondynkę od okna.
-Co jest do cholery? - zdziwiła się dziewczyna, podeszła jeszcze raz do otwartego okna gdy w jednej sekundzie zerwał się potężny wiatr i z całą mocą atakował Nicole. Dziewczyna spojrzała w stronę okna i wykrzyknęła: - Przestań, JUŻ! - ale wiatr stawał się coraz mocniejszy, w końcu Nicole nie wytrzymała, a wichura odepchnęła ją z całej siły i dziewczyna wpadła na szafę, zaraz po tym wiatr nagle się uspokoił, a Nicole leżała nieprzytomna na ziemi, dziewczyna była cała zakrwawiona.
_________________________________________
Witam po przerwie ;) Wiem, wiem szału nie ma z tym rozdziałem ;< aktualnie jestem w trakcie pisania 13 rozdziału ;) Wasze blogi postaram się nadrobić jutro ;)
 
A no i od teraz notki dodawane będą w sobotę ;D
Pozdrawiam wszystkich!! <3
 

2 komentarze:

  1. 'Nie ma szału'? Mi dupę urwało ;D Jestem pod wrażeniem pomysłów. Niby nic się nie dzieje, ale jednak jest to 'coś' i to jest fajne <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Szał jest ! :D Świetna retrospekcja ^_^ A Chris. eh znowu udaje że wszystko w porządku, podczas, gdy taki numer wyrabia :/ Nawet jeśli pozbędzie się duszy i wyjedzie, to Alex będzie go szukać. I tak nic mu to nie da. Zresztą nie rani tylko jej, ale i siebie :( Jestem ciekawa co będzie dalej. Więc pisz, pisz :D Czekam i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy