Rozdział 7 „Mroczna narzeczona”
Melody weszła do domu, była w ponurym nastroju.
Spojrzała na zegar wiszący na ścianie w salonie, wskazywał
godzinę piątą rano. Mel usiadła na sofie i zakryła twarz rękoma.
Nagle do domu weszły Kat i Nicole.
-Szukałyśmy jej wszędzie. - powiedziała Nicole
zmartwionym głosem. - Gdzie jeszcze mogła pójść?
-Nie mam pojęcia. - odpowiedziała Kat i złapała się
za głowę. - A jeżeli coś ją dorwało.
-Może cień? - zasugerowała Nicole.
-Miejmy nadzieję, że nie.
-Nic mi nie jest. - dziewczyny usłyszały głos Melody
z salonu. Obie wytrzeszczyły oczy widząc Mel siedzącą na kanapie.
Od razu do niej pobiegły.
-Gdzieś ty była?! - wściekła się Kat. - Martwiłyśmy
się o ciebie! Nie możesz od tak znikać bez słowa gdy tyle się
wokół nas dzieje!
-Wiem, przepraszam. - powiedziała Mel, smutnym głosem.
-Co się stało? - zapytała Nicole widząc w jakim
stanie jest kuzynka.
-Nate, on... - zaczęła Mel. Po jej policzkach spływały
łzy. Kat spojrzała przerażona na siostrę.
-Co z nim? - zapytała.
-Zapadł w śpiączkę i może się już nie obudzić. -
powiedziała Mel. Katherine i Nicole spojrzały na nią ze
współczuciem.
***
Alex otworzyła oczy. Pierwsze o czym pomyślała to „Co
ona tu do cholery robi?” pamiętała jak była w lesie, i jak
dowiedziała się co zamierza Luke. Potem siedziała z Chrisem przy
drzewie i najwyraźniej zasnęła. Nagle pomyślała o czymś
jeszcze, przecież Chris mógł uciec! Sama go wypuściła z
domu! Dziewczyna gwałtownie się podniosła, a jej oczom ukazał się
Damon.
-I jak tam kocie? - zapytał z diabelskim uśmieszkiem
wampir.
-Damon? Co ty tu robisz? - zdziwiła się Alex.
-Cóż... - zaczął Damon. - mieszkam w tym domu.
-Wiem o tym, ale co robisz w moim pokoju?!
-Przyszedłem zapytać, jak ty to zrobiłaś?
-Co? - ponownie zdziwiła się Alex.
-Jak namówiłaś Chrisa, żeby został? Jeszcze
wczoraj mój brat był gotów wszystkich pozabijać aby
się stąd wydostać, a dzisiaj? Od rana siedzi w piwnicy i to w
dodatku głodny, wiem o tym bo nic ostatnio nie jadł.
Alex zmarszczyła brwi.
-Nic nie zrobiłam. - powiedziała.
-Tak więc musisz budzić w nim człowieczeństwo bo jak
na razie jest potulny jak baranek. - oznajmił Damon. Alex wstała z
łóżka, gdy zrobiła krok do przodu zakręciło jej się w
głowie i poczuła okropny ból głowy. Dziewczyna zacisnęła
dłonie na swoich włosach i krzyknęła z bólu. Zaskoczony
Damon pojawił się przy niej w wampirzym tempie i odprowadził z
powrotem na łóżko. Alex nie wiedziała ile czasu to trwało
ale gdy w końcu ból ustał dziewczyna bała się ponownie
wstać.
-Co to było? - zapytał przerażony Damon. Alex
spojrzała na niego równie przerażona.
-Chciałabym wiedzieć. - powiedziała roztrzęsionym
głosem. Zaczęła powoli podnosić się z łóżka. W końcu
wstała i zrobiła krok do przodu. Nic się nie stało. - To pewnie
przez stres. - zwróciła się do Damona. - Idę zobaczyć co u
Chrisa.
-Może lepiej najpierw wytrzyj tą krew? - zaproponował
Damon.
-Jaką krew? - zapytała zaskoczona Alex.
-Tą z nosa. - powiedział Damon. - Krwawisz z nosa.
Alex bez słowa pobiegła do łazienki. Spojrzała w
lustro. Faktycznie z jej nosa wypływała krew, dziewczyna chwyciła
ręcznik i pośpiesznie wytarła krew. Gdy w końcu doprowadziła się
do porządku zbiegła do piwnicy. Chris siedział tam oparty o
ścianę, był bardzo blady, miał sińce pod oczami, jednym słowem
wyglądał jak śmierć. Wampir spojrzał na wchodzącą Alex.
-Jak się czujesz? - zapytała niepewnie dziewczyna.
-Nie najgorzej. - skłamał Chris. Alex westchnęła
ciężko i usiadła obok niego. - Nie musisz kłamać.
-A tobie co się stało? - zmienił temat Chris.
-Nic. - skłamała Alex.
-Ty też nie musisz kłamać. - powiedział ochrypłym
głosem Chris.
-A więc słyszałeś? - zapytała Alex. Chris pokiwał
głową.
-Wygłodzonemu wampirowi wyostrzają się wszystkie
zmysły. - powiedział chłopak. - Doskonale słyszałem ciebie i
Damona w twoim pokoju, byłem także w stanie słyszeć bicie twojego
serca z tak dużej odległości, a teraz jestem w stanie wyczuć krew
która jeszcze przed chwilą kapała z twojego nosa.
Alex spojrzała przepraszającym spojrzeniem na Chrisa.
-Przepraszam, nie wiedziałam. - powiedziała. - Nie
zamierzałam ci tego utrudniać.
-Nic nie szkodzi. - powiedział Chris. - Myślisz, że
jakbym nie panował nad sobą, to pozwoliłbym ci tu zostać?
Alex uśmiechnęła się do chłopaka.
-Dziękuję. - powiedziała.
-Za co? - zdziwił się wampir.
-Za to, że uratowałeś mnie przed Lukiem, że nie
zostawiłeś mnie zrozpaczonej w lesie. Naprawdę jestem ci za to
wdzięczna.
-Nie ma za co, Alex. - powiedział wampir. Alex
spojrzała na niego ze współczuciem.
-Nie możesz pić żadnej krwi? - zapytała.
-Mogę pić zwierzęcą, ale ta kuracja długo nie
podziała. Widziałaś co stało się z Dianą.
-Tak, ale będziesz miał kilkaset lat na to aby znów
panować nad pragnieniem. W końcu Dianie odbiło po bardzo długim
czasie.
-Może i masz rację.
Alex wstała.
-Załatwię krew. - oznajmiła. - Postaram się wrócić
jak najszybciej.
-Lepiej wyślij kogoś innego. - powiedział Chris. -
Wilkołaki jeszcze z ciebie nie zrezygnowały.
-Mam mroczne moce. - powiedziała Alex.
-A oni ostrożeń. - oznajmił Chris. Alex spojrzała na
niego błagalnie.
-Wciąż mam telekinezę. - powiedziała. Chris spojrzał
na nią karcąco. -Nie mogę siedzieć całą wieczność w domu. -
jęknęła.
-Więc zabierz ze sobą Damona. - powiedział Chris.
Alex westchnęła ciężko.
-No niech ci będzie. - zgodziła się. Zanim wyszła
kucnęła jeszcze przy Chrisie i pocałowała go w policzek. -
Dobrze, że wróciłeś. - powiedziała.
***
Nicole wyszła do parku. Dziewczyna spacerowała powoli
między drzewami z zasmuconą miną, zamknęła nagle oczy i uniosła
nad ziemią prawą rękę. Liście spoczywające na trawie zaczęły
się unosić, po chwili dziewczyna spojrzała w niebo.
-Dlaczego na to pozwalasz, mamo? - zapytała ze łzami w
oczach. - Obiecałaś mi, że zawsze będziesz nade mną czuwać,
mówiłaś mi, że zadbasz o moich bliskich, a jak na razie
wszyscy cierpią.
Chmury na niebie zaczęły przesuwać się coraz
szybciej, a oczy Nicole zrobiły się jeszcze jaśniejsze niż
przedtem.
-Nie wiem co czeka mnie i moich bliskich. - mówiła
dalej. - Ale oczekuję twojej pomocy w tym wszystkim. Proszę daj mi
jakiś znak, udowodnij, że czuwasz nade mną.
Dziewczyna patrzyła jeszcze przez chwilę z nadzieją w
niebo, jej oczy wciąż były nienaturalnie jasne. W końcu
zawiedziona spuściła głowę. Oczy Nicole powróciły do
normy i dziewczyna odeszła.
***
Alex i Damon jechali razem samochodem. Dziewczyna
przeglądała z lekkim obrzydzeniem reklamówkę.
-Jak smakuje krew? - zapytała z krzywą miną Alex.
Damon spojrzał na nią z uśmiechem.
-Trudno to opisać. - odpowiedział. - Ale z pewnością
ta krew – wskazał na reklamówkę w rękach Alex. - jest
gorsza od ludzkiej krwi.
-Mam nadzieję, że Chrisowi pomoże. - powiedziała
Alex. Damon spoważniał i spojrzał na dziewczynę.
-A ty myślisz czasem o waszej przyszłości? - zapytał
po chwili. Alex popatrzyła na niego ze zdziwieniem.
-Co masz na myśli? - zapytała.
-Znowu się do siebie zbliżacie. - odpowiedział
wampir. - No, a jeśli chcesz być z nim to musisz...
-Zostać wampirem?
Damon spojrzał zmieszany na Alex.
-No... tak. - powiedział. - Zastanawiałaś się kiedyś
nad podjęciem przemiany?
-Byłabym idiotką gdybym o tym nie myślała. -
odpowiedziała dziewczyna. - Przez te dwa lata gdy go nie było,
czułam pustkę. Próbowałam wypełnić ją miłością do
Luka i przez dłuższy czas oszukiwałam się, że to działa, bo
bałam się stawić czoło prawdzie.
-Jakiej prawdzie?
Alex zamilkła. Spojrzała niepewnie na Damona.
-Chris to ten jedyny, Damon. - powiedziała w końcu. -
Nie ważne jak daleko od siebie będziemy, zawsze będziemy czuli do
siebie to samo. Jedno nie może żyć bez drugiego i na odwrót.
Te dwa lata osobno omal nie doprowadziły Chrisa do autodestrukcji.
Ja sama dusiłam w sobie uczucia i udawałam, że wszystko jest w
porządku, ale nie było, Damon.
-Dlaczego bałaś się to przyznać? - zapytał Damon.
-Bo to oznacza, że muszę zostać wampirem. -
odpowiedziała Alex. - A ja nie jestem na to gotowa. Ledwo dorosłam,
nie przemyślałam dokładnie co zamierzam robić w przyszłości,
kim chcę się stać. Jako dziecko widziałam moich krewnych,
mordujących niewinnych ludzi jak zwierzęta. Wyzbywali się
sumienia, uczuć. To było nieludzkie, wtedy obiecałam sobie, że ja
zawsze będę człowiekiem, a teraz? Czuję, że chcę być z Chrisem
już zawsze, ale nie chcę stać się wampirem. Wiem, że muszę
dokonać wyboru, ale nie teraz.
Damon spojrzał ze współczuciem na Alex.
-Doskonale cię rozumiem. - powiedział i zamyślił
się.
Rok
1479 Londyn,
Była
późna noc. Damon stał w jednej z uliczek i rozglądał się
co chwila. Najwyraźniej na kogoś czekał. Chłopak oparł się o
ścianę jednego z budynków i wyszeptał:
-Gdzie
jesteś najukochańsza?
-Przy
tobie. - usłyszał w odpowiedzi kobiecy głos. Damon spojrzał w
swoja lewą stronę i ujrzał średniego wzrostu blondynkę o
pięknych niebieskich oczach.
-Annabel.
- powiedział cicho.
-Witaj.
- powiedziała Annabel. - Podjąłeś decyzję? - zapytała.
-Nie
potrafię podjąć jej teraz. - powiedział bezradnie Damon. - Daj mi
czas.
-Nie
chcesz, być ze mną wiecznie? - zapytała zasmucona.
-Chcę
ale...
-Przecież
jesteśmy zaręczeni. - dodała Annabel.
-Nie
mogę, Annabel. Jestem potrzebny rodzinie nie zostawię ich.
Mina
Annabel gwałtownie się zmieniła. Teraz wyrażała rozgoryczenie i
furię jednocześnie.
-Mówiłeś,
że mnie kochasz. - powiedziała roztrzęsionym głosem. - Nie
pozwolę ci mnie tak zostawić.
Po
tych słowach dziewczyna rozcięła własnym kłem dłoń i nakarmiła
Damona krwią.
-Zawsze
i na zawsze Damonie. - powiedziała Annabel. Damon zrobił przerażoną
minę.
-Błagam
nie rób tego. Muszę się zająć rodzeństwem, mam chorą
siostrę!
-Przeklinam
twoje rodzeństwo. Czekają was wieczne męki, Damonie.
Dziewczyna
rzuciła się na szyję ukochanego i łapczywie żywiła się jego
krwią doprowadzając w końcu do jego śmierci. Ciało Damona opadło
na ziemię.
-Słodkich
snów, kochany. - powiedziała Annabel oblizując swoje
zakrwawione palce. Dziewczyna odeszła zostawiając ciało Damona na
ulicy.
-Damon! - z zamysłu wydarł go głos Alex.
Zdezorientowany spojrzał na dziewczynę. - Zatrzymaj się!
Wampir spojrzał przed siebie i zdał sobie sprawę, że
zaraz wjedzie we własny dom. Chłopak gwałtownie nacisnął na
hamulec i z piskiem opon zatrzymał się w ostatniej chwili.
Przerażona Alex spojrzała na Damona, który był w podobnym
stanie co ona.
-Co się z tobą stało?! - zapytała Alex.
-Przepraszam. - powiedział Damon. - Zamyśliłem się.
Alex pokiwała karcąco głową i wysiadła z samochodu.
Damon oparł głowę o siedzenie i westchnął ciężko.
***
Alex weszła do piwnicy i zobaczyła nieprzytomnego
Chrisa. Chłopak był już niemal biały. Przerażona pobiegła do
niego z krwią.
-Mam już krew, Chris. - powiedziała zaniepokojona.
Wampir ani drgnął. Alex pośpiesznie wyciągnęła z reklamówki
butelkę pełną zwierzęcej krwi i wlała odrobinę do ust chłopaka.
Po przeciągającej się chwili Chris otworzył oczy, były one
krwistoczerwone i jakby nie jego, można w nich było dostrzec
dzikość. Przerażona Alex odskoczyła od Chrisa. Nagle poczuła jak
ktoś ją łapie za rękę i błyskawicznie zniknęła. Pojawiła się
dopiero przed piwnicą i wtedy dostrzegła, że to Damon ją
wyciągnął. Wampir pośpiesznie zamknął piwnicę i zatarasował
drzwi przysuwając do nich komodę.
-Co się dzieje!? - zapytała przerażona Alex.
-Nie spodziewałem się, że tak szybko wyschnie. -
powiedział zdyszany Damon.
-Co? - zdziwiła się Alex.
-Gdy wampir wyschnie od braku krwi, a potem jej
skosztuje dostaje ataku furii. - wyjaśnił Damon. - Niektóre
wampiry doznają po tym szoku i przez dłuższy czas nie mogą dojść
do siebie. - dodał dziwnym tonem. Alex spojrzała na niego
podejrzliwie.
-Czego ty mi nie mówisz? - zapytała Alex. Damon
zrobił zakłopotaną minę, w końcu się poddał i zaczął
opowiadać Alex o rozmowie, którą przeprowadził dzień
wcześniej:
Tryox
: Dzień wcześniej
Chris
i Damon weszli do piwnicy.
-Jednak
zostaniesz? - zapytał Damon. Chris spojrzał na niego ponuro.
-Nie,
Damon. - odpowiedział. - Ale ona ma myśleć, że chciałem zostać.
Damon
zmarszczył czoło.
-Co?
- zdziwił się.
-Pozbędę
się tej duszy. - oznajmił Chris. - Właśnie w tej piwnicy, a twoim
zadaniem będzie trzymać ją ode mnie z daleka gdy to się stanie.
-Odbiło
ci?! Po co chcesz się jej pozbywać? Dusza jest ci potrzebna!
-Nie,
Damonie. Dzisiaj parzyłam na cierpienie Alex i czułem się
okropnie. Poza tym świadomość, że już nigdy z nią nie będę,
zabija mnie od środka. Boję się, że pewnego dnia nie wytrzymam i
ją przemienię, lecz jeśli pozbędę się duszy, nie będzie mnie
już obchodziła, wyjadę z miasta i zapomnę o niej. To będzie dla
niej najlepsze!
-Chris...
-Damon!
To moje życie i moje decyzje! - zdenerwował się młodszy brat. -
Zażyłem już eliksir który do jutra mnie wysuszy. To koniec
Damon, moja dusza już umiera. Jedyne o co cię proszę to o to abyś
chronił Alex.
Damon
spojrzał bezradnie na brata i zgodził się.
Alex patrzyła rozgoryczona na Damona. Z piwnicy dało
się słyszeć krzyki furii Chrisa. Wściekła Alex pobiegła do
swojego pokoju i zatrzasnęła drzwi.
***
Nicole weszła zmęczona do swojego pokoju. Dziewczyna
poczuła na sobie powiew wiatru i od razu spojrzała na otwarte okno.
Nicole westchnęła ciężko i podeszła do okna aby je zamknąć.
Nagle wiatr począł wiać coraz mocniej i lekko odepchnął
blondynkę od okna.
-Co jest do cholery? - zdziwiła się dziewczyna,
podeszła jeszcze raz do otwartego okna gdy w jednej sekundzie zerwał
się potężny wiatr i z całą mocą atakował Nicole. Dziewczyna
spojrzała w stronę okna i wykrzyknęła: - Przestań, JUŻ! - ale
wiatr stawał się coraz mocniejszy, w końcu Nicole nie wytrzymała,
a wichura odepchnęła ją z całej siły i dziewczyna wpadła na
szafę, zaraz po tym wiatr nagle się uspokoił, a Nicole leżała
nieprzytomna na ziemi, dziewczyna była cała zakrwawiona.
_________________________________________
Witam po przerwie ;) Wiem, wiem szału nie ma z tym rozdziałem ;< aktualnie jestem w trakcie pisania 13 rozdziału ;) Wasze blogi postaram się nadrobić jutro ;)
A no i od teraz notki dodawane będą w sobotę ;D
Pozdrawiam wszystkich!! <3
'Nie ma szału'? Mi dupę urwało ;D Jestem pod wrażeniem pomysłów. Niby nic się nie dzieje, ale jednak jest to 'coś' i to jest fajne <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Szał jest ! :D Świetna retrospekcja ^_^ A Chris. eh znowu udaje że wszystko w porządku, podczas, gdy taki numer wyrabia :/ Nawet jeśli pozbędzie się duszy i wyjedzie, to Alex będzie go szukać. I tak nic mu to nie da. Zresztą nie rani tylko jej, ale i siebie :( Jestem ciekawa co będzie dalej. Więc pisz, pisz :D Czekam i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń