piątek, 1 czerwca 2012

S01EP19


Rozdział 19 „Połączenie”
Alex weszła do szkoły, wciąż myślała o bólu który będzie jej towarzyszył przy śmierci. Wpadła na przechodzącą koło niej Anne.
-Alex! - krzyknęła uradowana Anna.
-Hej Anna, już w szkole? - zapytała Alex.
-No pewnie, wczoraj wróciłam do domu, rodzice byli wniebowzięci.
Alex uśmiechnęła się ponuro.
-A ciebie co ugryzło? - zapytała Anna.
-Nic, po prostu muszę mieć chwilę spokoju. - powiedziała Alex podenerwowanym głosem i ruszyła dalej.
-Ale Alex... -zaczęła Anna.
-Zostaw mnie!
Alex nie miała pojęcia co się z nią dzieje. Od rana ma napady złości, nie przejmuje się już uczuciami innych jak kiedyś. Zdenerwowana zadzwoniła do Olivii.
-Olivia co ty mi zrobiłaś?! - zapytała wściekła.
-Nic, a co się dzieje? - zapytała Olivia.
-Mam napady złości odkąd rozmawiałaś z moim demonem. I jeszcze...
-Zanik sumienia. Tak wiem, to skutki połączenia. Zawsze tak jest na początku.
-Jakiego znowu połączenia?! - warknęła wściekła Alex.
-Łączysz swoje moce z mocami demona, a on pobudza twoje mroczne wcielenie. Zobaczysz niedługo dojdziesz do siebie.
-Ale...
-Kończę już. - Olivia się rozłączyła. Alex westchnęła ciężko. Na nieszczęście wpadła na Destiny – szkolną modnisię.
-Cześć Alex, jak tam życie? - zapytała Destiny.
-Potworne. - odpowiedziała Alex i chciała ruszyć dalej ale Destiny ją zatrzymała.
-Może pójdziesz ze mną i moimi przyjaciółkami do kawiarni? Jak kiedyś.
Alex poczuła, że zaraz się zagotuje. Dlaczego tak ciężko jest znaleźć chwilę samotności.
-Nie dziękuję. - odpowiedziała starając się udawać grzeczność.
-No weź nie marudź. Będzie fajnie.
-Nie to znaczy nie! - wybuchła Alex. - Nie odzywałaś się do mnie przez ponad pół roku, sama ledwo wytrzymuję towarzystwo twoje i twoich „przyjaciółek” więc zostaw mnie w spokoju!
Destiny spojrzała oburzona na Alex.
-Wystarczyło powiedzieć nie. - powiedziała. Alex poczuła jak narasta w niej złość. Destiny zrobiła przerażoną minę. - Twoje oczy! - krzyknęła. Alex już wiedziała o co jej chodzi. Odwróciła się od niej szybko i pobiegła do łazienki. Na szczęście była ona pusta, dziewczyna spojrzała w lustro i zobaczyła swoje czarne oczy.
-Proszę przestań. - błagała. - Tylko nie w szkole.
Nic się nie stało. Alex doszła do wniosku, że demon najwyraźniej jej nie lubił. Zamknęła oczy i starała się myśleć o szczęśliwych rzeczach, jednak wciąż wyobrażała sobie swoją śmierć. Otworzyła oczy, wciąż były czarne. Wściekła się jeszcze bardziej.
-Przestań! - rozkazała. Ku jej zdziwieniu oczy doszły do normy. Odetchnęła z ulgą i poszła na lekcje.
***
Olivia weszła do tajemniczej groty. Zaraz za nią pojawiła się Maya.
-Cassie wskazała tę grotę? - zapytała Olivia.
-Tak. - odpowiedziała Maya. - Nie mogłam uwierzyć, że się do niej dodzwoniłam.
-Przeszkadza jej, że chcemy unieszkodliwić demona?
-Nie wydaje mi się, ona raczej miała to gdzieś. Powiedziała, że tę grotę można zakląć, a Nemortos z niej nie wyjdzie dopóki ona sama jej na to nie pozwoli.
-Ale potrzebujemy jej krwi. - powiedziała Olivia. Maya wyciągnęła z kieszeni płaszcza flakonik, a w nim krew.
-Dostarczono mi to dzisiaj. - powiedziała zadowolona. - Cassie lubi mieć demony pod kontrolą.
-Właśnie widzę. - powiedziała Olivia. - A mówiłaś jej o Alex?
-Tak. - odpowiedziała Maya.
-I co powiedziała?
-Że skoro jest skazana to śmierci nie uniknie, ale jest sposób aby to demon cierpiał wieczne męki w piekle, a nie Alex.
-Jaki sposób? - zapytała Olivia z nadzieją w głosie.
-Nie chciała mi tego powiedzieć. - oznajmiła Maya. - Ale w jej głosie słychać było zainteresowanie, a potem powiedziała, że się tym zajmie osobiście.
Olivia nie wiedziała co o tym myśleć, skoro Cassie zna sposób aby choć trochę ulżyć Alex to ona zrobi wszystko aby jej pomóc, ale nie wiadomo jakie zamiary ma sama Cassie, skoro nie chciała zdradzić swojego planu, to nie wróżyło to nic dobrego.
-A mówiła dlaczego ci nie powie? - zapytała Olivia.
-Nie chciała abyś ty się dowiedziała, a mnie nie ufa wystarczająco dobrze.
-Zaraz, dlaczego nie chciała żebym wiedziała?! - zdenerwowała się Olivia.
-Bo powiedziałabyś o tym Alex, a Alex nie zgodziłaby się na to. - Maya zamyśliła się na chwilę. - Nie uważasz za dziwne tego, że Cassie tak bardzo zależy na tym aby pomóc Alex?
-Tak uważam to za dziwne, Cassie musi mieć jakieś plany związane z moją siostrą.
Olivia i Maya wyszły z groty.
***
Alex wróciła do domu. Zdziwiona Mel podeszła do niej.
-Czemu tak szybko? Masz jeszcze trzy lekcje.
-Nie wytrzymałam. - powiedziała Alex. - To cholerne połączenie mnie wykańcza.
Oliwia weszła do domu. Wściekła Alex przygwoździła ją do ściany trzymając za szyję.
-Coś ty mi zrobiła?! - zapytała wściekła Alex.
-Sprawiłam, że jesteś silniejsza! - wydusiła z siebie Olivia. Próbowała porazić Alex prądem ale ta zdawała się tego wcale nie odczuwać.
-Alex zostaw ją! - krzyknęła Melody. Alex puściła Olivię.
-Kiedy to się skończy? - zapytała trochę spokojniej.
-Już niedługo. - zapewniała Olivia.
-Niedługo znaczy kiedy?! - Alex znów zaczęła się denerwować.
-Nie wiem dokładnie! Co ja jasnowidz?!
Alex znów ruszyła w stronę siostry.
-Alex nie! To twoja siostra! - krzyczała Melody.
Alex odpuściła i poszła wściekła do swojego pokoju.
-Wiem gdzie umieścimy Nemortos. - powiedziała Olivia. Melody spojrzała na nią z powagą.
-Na pewno się uda? - zapytała.
-Na pewno. W szczególności, że mamy w posiadaniu krew bardzo potężnej osoby.
-To znaczy kogo? - zapytała Mel.
-Samej Cassidy Blackhell. - powiedziała zadowolona Olivia pokazując Melody flakonik.
***
Alex popadała w obłęd. Byle co ją denerwowało, nie mogła zasnąć. Złość wciąż rosła. Poczuła, że musi wyjść z domu, ale nikt nie może o tym wiedzieć. Spojrzała na okno. To jest to, pomyślała. Otworzyła je, po czym wyskoczyła, tak jak myślała demon ochronił ją. Dziewczyna ruszyła przed siebie.
***
Anna weszła do domu Damona. Zastała go siedzącego w salonie.
-O cześć kochanie. - powiedział jej na przywitanie. - Jak tam w szkole.
-Alex zaczyna odbijać. - powiedziała Anna.
-To przez to całe połączenie, ma teraz huśtawki nastroju. - wytłumaczy Damon.
-Ona nie ma żadnych huśtawek nastroju, ona staje się po prostu zła, dzisiaj każdy omijał ją szerokim łukiem. Zło od niej po prostu emanowało.
-Nie przesadzaj. - powiedział Damon.
-Ja nie przesadzam, ona po prostu nie może być teraz sama.
-Ale ona chce być sama. Musi odetchnąć.
Nagle komórka Damona zaczęła dzwonić. Mężczyzna odebrał telefon.
-Czego chcesz? - zapytał od razu. - Jak to uciekła?! Już jadę, spokojnie Diana! Mów wolniej! Macie trupa? No cóż zdarza się. Dobra już dobra!
Damon rozłączył się. Chciał powiedzieć wszystko Annie ale ona dała mu znak, że wszystko słyszała.
-Idziemy! - powiedziała, po czym błyskawicznie zniknęła, Damon ruszył za nią.
***
Diana usłyszała krzyk. Pobiegła do jego źródła. Ujrzała Alex stojącą nad jakimś mężczyzną. Człowiek zwijał się z bólu.
-Alex przestań! - wrzasnęła Diana. Alex spojrzała na nią, jej oczy były czarne.
-Niby dlaczego? - zapytała.
-To niewinny człowiek. - powiedziała Diana.
-Okrada banki, zabił niejednego człowieka. - rzekła Alex, po czym znów skupiła swój wzrok na mężczyźnie. Ten zaczął wysychać.
-Alex nie jesteś taka! Przestań!
Alex zamknęła oczy, a gdy je otworzyła były już normalne, mężczyzna zaczął uciekać. Nagle wpadł na kogoś. Chris spojrzał na niego groźnie.
-Proszę zostaw mnie! - błagał mężczyzna. Chris spojrzał mu w oczy.
-Zapomnisz o tym, co się tu działo. Nic nie wiesz o tych morderstwach. Teraz wrócisz do domu.
Chris zszedł mężczyźnie z drogi, a ten ruszył przed siebie. Alex przerażona tym co zrobiła nie wiedziała co powiedzieć.
-Jestem zła. - to tylko zdążyła z siebie wydusić, a potem zaniosła się płaczem. Chris pojawił się przy niej i ją przytulił.
-Połączenie zakończone. - wyszeptała Diana. Spojrzała jeszcze raz na zapłakaną przyjaciółkę po czym zniknęła.

2 komentarze:

  1. No po prostu świetny!! ;)Nic dodać nie ująć ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. zapraszam na nowy odcinek charmed nowa historia :)

    P.S - skomentuję twój odcinek jutro po południu :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy