Witam wszystkich po tej bardzo długiej przerwie ; D
Czas rozpocząć sezon 2 TME. Mam nadzieję, że będzie wam się podobał i obiecuję, że w tym sezonie wątek przepowiedni sióstr zostanie rozwiązany i dowiecie się która z nich przeżyje, no cóż, ja już wiem i myślę, że podjęłam odpowiednią decyzję ; )
W zakładce "Strażniczki żywiołów" dodałam dwie postacie: Olivię i Cassie (która pojawiła się w retrospekcji 1x21)
Opening do sezonu 2 postaram się niedługo opublikować bo na razie mam
kłopoty z przesyłaniem ; (
kłopoty z przesyłaniem ; (
No więc serdecznie zapraszam do czytania ; D
Rozdział 23 „Nowy początek”
[2x01 "A new beginning"]
„Aby
być w stanie opisać to co teraz czuję musiałam czekać aż dwa
lata. Wiele się zmieniło, wiele przecierpiałam. Odczuwałam
radość, czasami gniew, zdarzały się chwile w których po
prostu zapragnęłam uciec gdzieś daleko. Nie wiedziałam co tak
naprawdę powinnam czuć po tym wszystkim. Straciłam wspaniałą
przyjaciółkę i najprawdziwszą miłość. Ale teraz jestem w
pełni gotowa aby pokazać kim stawałam się przez ten okropny
pierwszy rok w Tryox. Stałam się kimś nowym, kimś innym. Jestem
gotowa przyjąć na siebie cały urok świata. Mogę cierpieć,
odczuwać radość, ból, smutek... To wszystko jest przecież
takie naturalne, uczucia, nawet te najbardziej przykre czynią nas
ludźmi, a o to właśnie mi chodzi, chce pozostać człowiekiem.”
Alex
zamknęła pamiętnik ze łzami w oczach. Wspomnienia zawsze
doprowadzały ją do łez. Jednak minęły już dwa lata i dziewczyna
obiecała sobie więcej o tym nie myśleć. Wstała z łóżka
i stanęła przy drzwiach pokoju. Spojrzała ostatni raz na idealnie
wysprzątany pokój, jej wzrok przemknął przez puste półki
na ścianach.
-Alex!
Przyjechały! - usłyszała z dołu głos Katherine. Dziewczyna
pośpiesznie otarła łzy z policzków i zbiegła po schodach
na dół. Stanęła tuż przy starszej siostrze. Obie patrzyły
się na drzwi wejściowe. Po chwili usłyszały tupanie na zewnątrz
i naciśnięcie klamki. Do domu weszły Melody i jakaś nieznana Alex
dziewczyna. Była to niska, szczupła blondynka o smutnych
niebieskich oczach. Jej włosy były kręcone tak samo jak u Alex.
Dziewczyna spojrzała na Kat i Alex.
-Cześć.
- powiedziała nieśmiało. Katherine obdarzyła ją ciepłym
uśmiechem.
-Witaj
w Tryox. - powiedziała Katherine.
-Na
pewno jesteś zmęczona podróżą Nicole. - odezwała się
Melody. Blondynka przytaknęła. - Chodź pokażę ci twój
pokój.
Mel
wskazała ręką na schody i obie ruszyły na górę. Kat i
Alex odprowadziły je wzrokiem.
-Gdzie
Nate? - zapytała Alex gdy tylko zniknęły im z oczu.
-Zasnął
z Amelią. - odpowiedziała Kat. - Powinnyśmy już iść.
-Racja.
- zgodziła się Alex. Siostry ruszyły ku drzwiom.
-Pewnie
Luke już na ciebie czeka. - odezwała się Kat.
-Nie
dzisiaj. Jest pełnia, pamiętasz?
-A
no tak. Zapomniałam. - przyznała Katherine.
Siostry
wyszły z domu.
-Jestem
ciekawa kiedy Anna się wyprowadzi. Ostatnio w kółko biega po
domu i otwiera okna. - powiedziała rozbawiona Kat. - Jak ona to
określiła? „Czuć tu psem”.
Alex
uśmiechnęła się.
-Podejrzewam,
że ona czeka aż z nim zerwę. - powiedziała Alex.
-A
masz zamiar to zrobić? - zapytała Kat otwierając drzwi swojego
auta.
-Oczywiście,
że nie. - powiedziała Alex wsiadając do samochodu. Dziewczyna
odczuła dziwne wrażenie, że ktoś je obserwuje. Wyjrzała na
chwilę z pojazdu i pierwsze co rzuciło jej się w oczy to męska
postać stojąca po drugiej stronie ulicy. Alex wydała z siebie
zduszony okrzyk.
-Co
się stało? - zapytała Kat. Alex spojrzała na siostrę, a potem
ponownie w stronę postaci. Nikogo tam nie było.
-Nic
takiego. - powiedziała zdezorientowana. - Chyba jestem zmęczona
bardziej niż mi się wydawało.
Alex
ponownie wsiadła do samochodu. Dziewczyny odjechały, nie zdając
sobie sprawy z tego, że tajemnicza postać nie była jedyną która
je obserwowała. Między domami można było zauważyć przemykający
cień.
***
Była
już późna noc. Alex spała spokojnie w swoim pokoju. Nagle
uniósł się nad nią tajemniczy cień. Dwie dłonie okryte w
czarne rękawice zaplotły się na szyi dziewczyny, gdy nagle Alex
otworzyła oczy. Ale były to przerażająco czarne oczy. Dziewczyna
spojrzała wściekle na napastnika. Ten natychmiast puścił jej
szyję.
-Atakujesz
silniejszych od siebie. - powiedziała Alex demonicznym głosem. -
Niemądrze.
Cień
zaczął się oddalać. Alex wstała.
-Chcesz
je wszystkie zabić, ale to głupota. - ciągnęła dalej Alex. - Bo
gdy nadejdzie przebudzenie, ona – Alex wskazała na swoje własne
zdjęcie stojące na szafce. - zabije was wszystkich. A ja z rozkoszą
użyczę jej do tego swojej mocy.
Cień
zniknął. Alex uśmiechnęła się. Jej oczy wróciły do
normy. Dziewczyna zdziwiona tym gdzie właśnie stoi wróciła
do łóżka.
***
Katherine
i Alex siedziały w kuchni swojego nowego domu, a mieszkały teraz w
starej rezydencji Damona.
-Nie
wierzę, że po dwóch latach znowu lunatykowałaś. -
powiedziała Kat. - Myślisz, że to ten twój demon.
-Jestem
tego pewna. - powiedziała Alex. - Niestety niczego nie pamiętam.
Nagle
siostry usłyszały zamykające się drzwi wejściowe. Kat wyjrzała
przez okno.
-Ktoś
przyszedł? - zapytała Alex.
-Raczej
wyszedł. - powiedziała zdziwiona Kat. Alex zmarszczyła czoło.
-Kto?
-Nigdy
mi nie uwierzysz. - powiedziała Katherine. - To był Damon.
Alex
wytrzeszczyła oczy. Obie siostry spojrzały na wchodzącą do kuchni
Anne.
-Jak
tam noc? - zapytała Alex. Anna uśmiechnęła się.
-Wspaniale.
- powiedziała.
-Czyli
Damon spisał się doskonale. - powiedziała rozbawiona Kat. Anna
spojrzała zdziwiona na przyjaciółki.
-Chciałam
wam powiedzieć, że wrócił ale... - zaczęła Anna.
-Zapomniałaś?
- zapytała zdenerwowana Alex.
-Nie
bałam się bo...
-Bo
co?! - zapytała Kat.
-Bo
on nienawidzi Alex! - dokończyła Anna. W pomieszczeniu nastała
głucha cisza.
-Jak
to mnie nienawidzi? - odezwała się w końcu Alex.
-Obwinia
cię o śmierć Diany i o to co się stało z Chrisem.
Alex
poczuła jak serce bije jej coraz szybciej.
-Co
się stało z Chrisem? - zapytała przerażona. Anna zrobiła smutną
minę.
-Po
odejściu on... - Anna wzięła głęboki oddech. - stał się
prawdziwym wampirem.
-Co
masz na myśli? - zapytała Alex drżącym głosem.
-Jest
teraz taki jak dawny Damon? - zapytała Kat. Anna pokręciła głową.
-Jest
gorszy. - powiedziała. - Damon powiedział, że w Chrisie nie ma już
uczuć. Może się uśmiechać czy śmiać ale wewnątrz jego nie ma
żadnych uczuć, ani radości ani smutku. Damon opowiadał mi kiedyś
o tzw. prawdziwych wampirach, jest ich na świecie tylko garstka bo w
sumie żaden wampir nawet ten najbardziej zły nie pragnie
wyrzeczenia się człowieczeństwa w całości. Takie prawdziwe
wampiry są niezwykle niebezpieczne, ponieważ nie posiadają
ludzkich słabości, nie współczują, nie kochają i nie mają
litości.
Alex
nie mogła tego słuchać, poczuła jak po policzku spływa jej łza.
-Alex
jeśli kiedykolwiek go spotkasz, nie ufaj mu. Wiem, że wasza miłość
była prawdziwa, a on nigdy by cię nie skrzywdził ale... dawny
Chris odszedł, pozostała tylko bestia, która zabije cię bez
wahania.
Alex
zaczęła płakać. Katherine i Anna spojrzały na nią przerażone.
-Alex...
- zaczęła Kat.
-Co?
- zapytała rozpłakana Alex.
-Płaczesz
krwią. - oznajmiła Kat. Alex szybko pobiegła do lustra. Z jej oczu
wypływała krew. - To tylko przypomnienie. - powiedziała do
stojących za nią Kat i Anny.
-Przypomnienie
czego? - zapytała Anna.
-Tego
co mnie czeka. - wyjaśniła Alex i odeszła od lustra.
***
Nicole
leżała na łóżku patrząc w sufit. Nie mogła nie myśleć
o tym co się wydarzyło, była przekonana, że smutek nigdy nie
minie. Dziewczyna wzięła głęboki oddech i wstała z łóżka.
To był już jakiś postęp. Podeszła do walizki stojącej przy
szafie i zaczęła ją powoli rozpakowywać.
***
Melody
w kuchni nalewała herbaty do dzbanka. Przy stole siedział Nate
czytając poranną gazetę.
-Może
powinnaś do niej pójść i ją jakoś pocieszać? - odezwał
się Nate. Mel skończyła nalewanie herbaty i spojrzała na męża.
-Wątpię
aby tego chciała. - powiedziała. - Gdy moi rodzice zginęli przez
kilka dni siedziałam w pokoju. Nie chciałam nikogo widzieć, ani
słuchać w kółko składanych kondolencji. To strasznie
irytujące. Jak będzie chciała towarzystwa sama do nas zejdzie.
-Może
i masz rację. - zgodził się Nate.
-Gdzie
Amelia? - zmieniła temat Mel.
-W
salonie. Ogląda bajki. - odpowiedział Nate.
-Amelia!
- zawołała Mel. Po chwili do kuchni wbiegła dwuletnia dziewczynka
o czarnych kręconych włosach i dużych brązowych oczach. Amelia
uśmiechała się ukazując swoje mleczne zęby.
-Mamo?
- zapytała.
-Czas
zjeść śniadanie. - powiedziała Mel. Dziewczynka usiadła
pośpiesznie na jednym z krzeseł. Melody podała jej talerz z
kanapką.
-Amelia
powiedz ta-ta. - odezwał się Nate. Amelia spojrzała bezradnie na
ojca.
-Daj
jej czas. - powiedziała Mel.
Nate
nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się do córki.
***
Alex
zaparkowała koło jakiegoś obskurnego baru poza miastem. Wysiadła
z samochodu i bez zastanowienia ruszyła w jego stronę. Przy samym
wejściu zaczął dzwonić jej telefon. Dziewczyna odebrała go.
-Gdzie
jesteś? - usłyszała na powitanie. Był to męski głos, dobrze jej
znany.
-Poza
miastem. - odpowiedziała.
-Mieliśmy
się dzisiaj spotkać.
Alex
złapała się za głowę.
-Racja!
Przepraszam zapomniałam.
-Nic
nie szkodzi. Tylko powiedz mi gdzie dokładnie jesteś.
-Luke,
to jest sprawa którą muszę załatwić sama. - powiedziała
Alex. - Muszę kończyć.
Dziewczyna
nie czekając na odpowiedź rozłączyła się. Wzięła głęboki
oddech i weszła do baru. Gdy tylko to zrobiła wszystkie spojrzenia
klientów skupiły się na niej. Dziewczyna nie miała pojęcia
dlaczego. Powoli usiadła przy barze w tej chwili każdy zajął się
swoimi sprawami, dzięki czemu Alex ponownie wróciła odwaga.
Podszedł do niej wysoki barman z ciekawskim spojrzeniem.
-Co
podać? - zapytał.
-Informacje.
- odpowiedziała Alex. Barman nie był wcale zaskoczony.
-To
będzie kosztować. - powiedział.
-Mam
pieniądze.
-Od
takich kobiet jak ty przyjmuję inną zapłatę.
Alex
od razu wiedziała o co chodzi. Uśmiechnęła się do siebie, a jej
oczy stały się czarne. W błyskawicznym tempie złapała barmana za
szyję. Wszystkie spojrzenia ponownie skierowały się na nią.
-Masz
dwa wybory. - powiedziała Alex. - Albo odpowiesz na wszystkie moje
pytania grzecznie, albo wyciągnę z ciebie odpowiedzi odrywając po
kolei każdą twoją kończynę.
Barman
przerażony patrzył się w czarne oczy dziewczyny.
-Wybieram
pierwszą opcję. - powiedział zduszonym głosem. Alex uśmiechnęła
się triumfalnie. Puściła barmana, a jej oczy wróciły do
normy. Spojrzała się na gapiów którzy przerażeni
odwracali wzrok.
-A
więc zacznijmy od prawdziwych wampirów. - odezwała się
Alex. - Co jesteś w stanie mi o nich opowiedzieć?
-Wampiry
bez duszy, nic nie odczuwają, ich celem jest ciągłe zabijanie i
przemienianie ludzi w wampiry. Bardzo potężne i niebezpiecznie.
Nigdy nie można przewidzieć co zrobią.
-Można
jakoś przywrócić duszę wampirowi? - zapytała Alex.
-Był
jeden taki przypadek setki lat temu. - odpowiedział barman.
-Jak
tego dokonano?
-Poprzez
tortury.
-Tortury?
- zdziwiła się Alex.
-Tak.
Ból fizyczny to uczucie które takowy wampir poczuje
najłatwiej. Najlepiej aby cios zadała osoba której ufał
bądź kochał, bo wtedy...
-Jego
dusza zostanie zraniona podwójnie. - dokończyła Alex.
-Zgadza
się.
-Wiesz
gdzie mogę znaleźć Christophera Smitha? - zapytała Alex. Barman
zmarszczył brwi.
-Po
co ci on? - zapytał.
-Ja
tu jestem od zadawania pytań. - powiedziała groźnie.
-Nie
mam pojęcia gdzie on jest ale mogę popytać klientów. W
końcu podróżują po całym świecie.
-Dobrze.
- zgodziła się Alex. - Jest coś co powinnam wiedzieć o Tryox?
-Krążą
plotki, że do Tryox przybyli Blackhellowie.
Alex
wytrzeszczyła oczy.
-Kiedy?
-Niedawno.
Dziewczyna
wstała pośpiesznie i dała barmanowi 300$.
-Resztę
dostaniesz jutro. Jak przyjdę po odpowiedź.
Alex
wyszła z baru i ruszyła w drogę powrotną do Trox. Po wyjściu
Alex, barman pośpiesznie wyjął z kieszeni telefon.
-Nie
zgadniesz kto właśnie wypytywał o twojego brata. - powiedział.
***
Alex
weszła do domu. Pierwsze co zobaczyła to Damona stojącego zaraz
przy wejściu. Wampir patrzył na nią badawczym wzrokiem.
-Gdzie
byłaś? - zapytał. Alex postanowiła zważać na słowa po tym co
powiedziała jej Anna. Dobrze wiedziała do czego Damon jest zdolny i
wolała go nie prowokować.
-Na
mieście. - skłamała. Wampir zaśmiał się. Jednak po chwili
ponownie spoważniał, tym razem Alex dostrzegła na jego twarzy
gniew.
-Mogłabyś
chociaż nie kłamać.
Alex
z nerwów serce zaczęło walić jak młotem. Spojrzała
nerwowo na Damona.
-Skąd
pomysł, że kłamię? - zapytała. Damon zrobił krok w jej stronę.
-Po
pierwsze – zaczął. - doskonale słyszę bicie twojego serca i
wiem, że się boisz, a skoro mówisz prawdę to po co ten
strach?
Alex
już otwierała usta aby coś powiedzieć ale Damon ciągnął dalej.
-Po
drugie. Kilka godzin temu dzwonił mój znajomy barman skarżąc
się, że jakaś małoletnia wiedźma groziła mu oderwaniem
wszystkich kończyn aby wydobyć informacje o moim bracie! - ryknął
wściekle wampir. Alex aż podskoczyła ze strachu. - Już dość
zniszczyłaś w tej rodzinie!
-Ja?!
- oburzyła się Alex. - To ty przybyłeś do miasta z chęcią
zniszczenia rodzeństwa! TO TY nakłoniłeś ich do picia ludzkiej
krwi!
-Mój
przyjazd tylko to przyśpieszył! A gdybyś zostawiła Chrisa w
spokoju prawdopodobnie teraz żyłby swoim normalnym życiem. Gdyby
nie ty Diana by nie umarła.
Alex
westchnęła ciężko. Oczy zrobiły jej się szkliste.
-To
przez ciebie łowcy pojawili się w mieście! Więc przestań w kółko
obwiniać wszystkich innych poza sobą. Ja i tak już cierpię, nie
dokładaj mi więcej.
Damon
spojrzał na nią z dziką furią w oczach.
-Myślisz,
że cierpisz, tak? - zapytał wściekle. - Teraz poznasz prawdziwe
cierpienie.
Alex
patrzyła jak twarz Damona przybiera wampirzą postać. Damon
rozszarpał kłami swoją rękę i wcisnął jej zakrwawioną część
do ust Alex, ta przerażona patrzyła na wampira.
-Jako
wampir dopiero zaczniesz cierpieć, a ja osobiście dopilnuję abyś
pozabijała wszystkich swoich bliskich zaczynając od małej Amelii.
Alex próbowała się wyrwać ale nie mogła, poczuła ogromny
gniew, jej oczy przybrały czarny kolor. Koniec ze strachem –
pomyślała. Dziewczyna złapała Damona za szyję i rzuciła nim o
ścianę, tym razem nie sprawiło jej to żadnego problemu.
Zszokowany wampir leżał na ziemi jęcząc z bólu. Alex
kucnęła przy nim już z normalnymi oczami.
-Jeżeli
jeszcze raz zagrozisz mojej rodzinie – zaczęła – zabiję cię.
Nie zapominaj kto tu jest silniejszy.
Dziewczyna
odeszła zostawiając Damona na ziemi.
***
Alex
spała w swoim łóżku, nagle nad nią pokazał się cień
człowieka. Jego ręka sięgnęła po szczotkę do włosów
leżącą na szafce nocnej dziewczyny. Gdy tylko zdobył to po co
przyszedł zniknął.
______________________________________
Zapraszam do komentowania ; )
Wow. Odcinek naprawdę świetny! Warto było tyle na niego czekać. Najbardziej ciekawi mnie ten cień. To kiedy dusił Alex, to ją opętał? Tak mi się wydaje. I po co mu jej szczotka do włosów? Fajnie zrobiłaś że przeniosłaś opowiadanie 2 lata do przodu. Dobrze że rozwiąże się sprawa przepowiedni bo czekam na to z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ciekawi mnie też czy Amelia będzie miała jakąś magiczną moc. Może odziedziczy ją po matce? Czekam na rozdział 24 ;)
UsuńHej, opowiadanie jak zwykle świetne, bardzo obiecujące ;-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle nie obędzie się bez pytań :-)
1. Kim jest Nicole? Albo nie pamiętam, albo jeszcze nie było o niej.
2. Skąd barman wiedział tyle rzeczy?
3. Czy teraz Alex jest wampirem?
1. Nicole jest kuzynką Alex, Kat i Melody ; )
Usuń2. No cóż barman dużo słyszał od podróżujących więc także dużo wiedział ; D
3. Nie, Alex dysponuje nadludzką siłą dzięki swojemu wewnętrznemu demonowi.
Świetny EP01 !! ;D
OdpowiedzUsuńCześć tu Aleksis.
OdpowiedzUsuńWOW. To niesamowite. Tyle się zmieniło. Dwa lata to długi okres czasu. Chris jest teraz na prawdę zły. Aż ciężko jest mi w to uwierzyć. Alex na szczęście jest na tyle potężna, by móc odeprzeć atak Damon'a. i ten nowy chłopak, Luke. Jestem ciekawa czy jest szczery wobec Alex.
Zapraszam bardzo serdecznie do mnie na nowy odcinek Charmed. ;)
Pozdrawiam.
Aleksis/ http://tygryzica.blog.onet.pl
Jeju ! Nie wiem co powiedzieć :d Nareszcie drugi sezon ! I zaczęłaś go w tak wielkim stylu, że WOW ! *.* A więc któraś z sióstr umrze :d Szkoda, wole Happy Endy. No, ale mam nadzieję, że Alex przeżyje, chociaż jest to mnie prawdopodobne i raczej zginie :'( Chris :'( I Tak Cię Kochamy :)) Damon obwinia za wszystko Alex, a ona naprawdę chce wszystko naprawić :/ Niech spojrzy na swoje błędy. Płacze krwią ;d Tutaj to mnie przestraszyłaś :d Mam nadzieję, że nic jej nie będzie to moja ulubiona bohaterka ^_^ A ten Demon w niej tylko dodaje jej charakteru i siły ;)) Damona na łopatki powaliła xD Hahaha i Barmana ;)) Jestem Ciekawa tego mrocznego cienia, postaci. Który cały czas pojawia się u Alex w nocy :d Po co mu ta szczotka. Chodzi mu o DNA ale po co ?! :d Jeju Tyle pytań. Takie zaciekawienie że SZOK *.* ! Czekam na nową notkę ! Jejć <3 Informuj mnie :D Ps. Zapraszam na NN na delenatonietylkochemia.blog.onet.pl. :)) Pozdrawiam ! :*
OdpowiedzUsuń