sobota, 19 maja 2012

S01EP17


Rozdział 17 „Przebudzenie”
[1x17 "The Awakening"]
Alex pakowała do torby różne książki, czasopisma i dużo słodyczy. Do jej pokoju weszła Melody.
-Jak się czujesz? - zapytała zatroskana. Alex powstrzymywała łzy.
-Dobrze. - odpowiedziała krótko Alex. Mel westchnęła ciężko.
-Słuchaj wiem, że nie czujesz się najlepiej ale to co przytrafiło się Annie to nie twoja wina.
-A właśnie, że moja. Anna byłaby bezpieczna gdyby nie fakt, że się ze mną przyjaźni.
-Diana powiedziała, że Nemortos chciała dopiec Damonowi. - powiedziała Mel. Alex to nie poprawiło humoru.
-A przez kogo Damon jest w to zamieszany? Robi to dla swojego rodzeństwa, które pomaga mnie! Mów sobie co chcesz, ja za to nie obwiniam nikogo oprócz siebie. Muszę się przyzwyczaić, że moje życie już zawsze będzie do bani.
-Nie mów tak. Masz cudowne życie, tyle jeszcze przed tobą. - mówiła spokojnie Mel.
-Tobie łatwo tak mówić. Zakochałaś się w człowieku i masz przyjaciół którzy są zwykłymi ludźmi!
A ja? Zakochałam się w wampirze z którym nie mogę być, mam przyjaciółkę wiedźmę i wampirzycę, a no tak przepraszam bardzo od tygodnia mam już dwie przyjaciółki wampirzyce. Anna była moją jedyną ludzką przyjaciółką, dzięki przyjaźni z nią wierzyłam, że moje życie może być w miarę normalne, a teraz? Teraz już wiem, że to niemożliwe.
Alex wzięła torbę i wybiegła z pokoju powstrzymując się od płaczu.
***
Damon siedział przed Anną, byli oni w dużym pokoju, który najwyraźniej należał do Damona. Biały kolor ścian sprawiał, że pokój wydawał się olbrzymi. Oboje siedzieli na łóżku.
-Więc nie muszę zabijać? - zapytała Anna.
-Nie, ale nie przechodź na dietę zwierzęcą. Wytrzymasz na niej kilka stuleci, a potem stracisz samokontrolę i takie tam. - powiedział Damon beztroskim głosem.
-Kiedy będę mogła wrócić do domu no i do szkoły?
-Myślę, że już za kilka dni. - odpowiedział Damon.
-Ktoś tu idzie. Słyszę jak podchodzi do drzwi wejściowych i...
Nagle wampiry usłyszały dzwonek do drzwi.
-Świetnie! Zdolność super słuchu masz opanowaną. - pochwalił zadowolony Damon.
Nie minęła minuta, a w drzwiach sypialni stanęła Alex. Anna ucieszyła się na jej widok i od razu uścisnęła przyjaciółkę.
-Anna... - wydyszała Alex. - Twoja siła mnie zgniata.
Anna szybko puściła Alex.
-O jejku! Przepraszam, zapomniałam! - Przepraszała Anna.
-Nic nie szkodzi. - zaśmiała się Alex.
-To ja was zostawię same. - odezwał się Damon i wyszedł z pokoju.
-Jak się masz? - zapytała Alex - Dawno cię nie widziałam.
-Całkiem nieźle. Damon mi wszystko wytłumaczył, nauczył mnie wszystkiego. A wiesz nawet, że samokontrola to już dla mnie nie problem? To znaczy gdy nigdzie w pobliżu nie ma krwi, bo gdy widzę krew to mam jeszcze problem, ale Damon mówi, że to normalne.
Alex była szczęśliwa widząc przyjaciółkę w tak dobrym humorze.
-Najgorsze było gdy po raz pierwszy wypiłam krew, wtedy dopiero wyrosły mi kły, a to strasznie bolało, no ale teraz czuję się świetnie, nic mnie nie boli no i czuję się taka potężna. Cieszę się, że Damon mnie przemienił, teraz mogę z nim być! Nic nie stoi nam na drodze. A wiesz, że...
Anna nagle przerwała.
-Co się stało? - zdziwiła się Alex. Anna nasłuchiwała.
-To ta Eva. - powiedziała Anna, a w jej głosie słychać było obrzydzenie. - Ona jest okropna, mówię ci! W kółko się kręci koło Chrisa ale i tak nie ma szans bo ona kocha tylko ciebie.
Alex uśmiechnęła się ponuro.
-A ty wyjeżdżasz razem z nimi? - zapytała po chwili. Anna uśmiechnęła się.
-Nie, powiedziałam Damonowi, że najpierw chcę skończyć szkołę i trochę sobie poukładać życie, a on obiecał, że przyjedzie tu po mnie za dwa lata i razem gdzieś wyjedziemy.
Do pokoju wparowała Eva. Spojrzała niezadowolona na Alex.
-No proszę, proszę, a jednak słuch mnie nie mylił. - powiedziała oschle.
-Mnie niestety też nie. - powiedziała chłodno Anna. Alex uśmiechnęła się do przyjaciółki.
-Wiesz co Alex? Coraz bardziej mnie denerwujesz. Jesteś taka słaba, bezbronna, a walczysz tylko wtedy gdy opętuje cię jakiś demon. To żałosne i tyle.
Alex odrzuciła Eve siłą woli.
-Nie zapominaj kim naprawdę jestem. - powiedziała wściekła. - Z demonem czy bez umiem się bronić.
Eva rzuciła się na Alex i zatopiła swoje kły w jej szyi. Anne sparaliżowało na widok ludzkiej krwi. Alex poczuła obecność swojego złego oblicza, wiedziała, że jeśli go do siebie nie dopuści zginie.
-DAMON! - krzyczała Anna, wciąż patrząc na krwawiącą szyję Alex.
Oczy Alex przybrały czarny kolor. Wściekła poraziła czymś Eve. Wampirzyca spojrzała na demona. Nagle demon będący w Alex zaczął krzyczeć z bólu, oczy Alex wróciły do normy lecz to wciąż nie była ona. Chris i Damon wbiegli do pokoju, a Alex pochyliła się nad Evą.
-Zostaw ją w spokoju! - krzyknęła Alexia. - Jeśli się mnie nie posłuchasz zginiesz z moich rąk lub z rąk jednego z najmroczniejszych demonów świata.
Alexia opuściła ciało Alex, dziewczyna upadła nieprzytomna na ziemię, Anna wciąż patrzyła na krew ściekającą po szyi Alex.
-Chris zabierz stąd Alex. - powiedział Damon. - A ja się zajmę nieproszonym gościem. - mówiąc to spojrzał na zszokowaną Eve. Chris zabrał z pokoju nieprzytomną Alex, po chwili usłyszał jak ktoś wybija szybę w oknie, wszystko wskazywało, że wydostała się przez nie Eva, z małą pomocą Damona.
***
Katherine siedziała w kawiarni z grupką koleżanek ze szkoły.
-To było straszne, jak tylko się dowiedziałam płakałam chyba z całą noc. - mówiła jedna z koleżanek.
-Ja wciąż nie mogę uwierzyć. - odezwała się druga. - A ty Kat jak się trzymasz? - zapytała zmartwiona.
-Bywało lepiej. - powiedziała ponuro Kat.
-Ty miałaś najgorzej, w końcu byłaś tą co znalazła ciała tych wszystkich ofiar. - powiedziała trzecia.
-Wiecie co może lepiej pójdę już do domu, nie za bardzo chce mi się o tym teraz gadać. - nie czekając na odpowiedź odeszła od stolika i wyszła z kawiarni.
***
Alex obudziła się w nieznanym jej miejscu, rozglądnęła się po pomieszczeniu i stwierdziła, że wciąż jest w rezydencji Damona. Gdy tylko się podniosła poczuła piekący ból na szyi. Dotknęła tego miejsca i poczuła opatrunek. No tak, pomyślała, Eva mnie ugryzła. Alex podniosła się z łóżka, pierwsze kroki były najtrudniejsze, kilka razy zakręciło jej się w głowie ale im dalej szła tym lepiej się czuła. Nagle jej komórka zaczęła dzwonić, dziewczyna wyciągnęła ją z kieszeni i odebrała.
-Halo? - powiedziała zmęczonym głosem.
-Alex? Nie ma cię już od pięciu godzin martwiliśmy się! - Alex poznała głos Melody.
-Wszystko w porządku, nie martwcie się jestem z Anną.
-No dobra, jak będziesz chciała wracać to zadzwoń, przyjadę po ciebie.
-Ok. - Alex rozłączyła się. W pokoju gdzie wcześniej siedziała z Anną nikogo nie było za to w oczy rzuciło jej się wybite okno. O nie, pomyślała, znowu kogoś wyrzuciłam przez okno! - Co za głupi dzień. - powiedziała sama do siebie. Odwróciła się, a za sobą ujrzała Dianę. Alex aż podskoczyła na jej widok.
-Jak się czujesz? - zapytała Diana.
-Dobrze. - odpowiedziała Alex. - Czy ja... - zaczęła wskazując na okno. Diana zaśmiała się.
-Nie, to akurat sprawka Damona, wyrzucił Eve przez okno. - powiedziała rozbawiona. Alex poczuła ulgę. - Anna strasznie przeżywa to, że ci nie pomogła, ale bała się, że straci kontrolę i...
-Nie ma sprawy, rozumiem to. - powiedziała Alex. - Chyba będę zaraz wracać do domu. - dodała po chwili.
-Odprowadzę cię. - zaproponowała Diana.
-Nie trzeba dam sobie radę. - odrzekła Alex.
-Alex proszę, chcę pogadać. - błagała Diana.
-No dobra. - zgodziła się Alex.
Dziewczyny zeszły na dół. Anna, Chris i Damon siedzieli w salonie.
-Alex! - pisnęła Anna i od razu podbiegła do przyjaciółki. - Tak bardzo cię przepraszam.
-Naprawdę Anno, nic nie szkodzi, rozumiem cię. - zapewniała Alex.
-Serio? - zapytała Anna.
-Serio. - odpowiedziała Alex. - Będę już wracać do domu, wpadnę jutro ok?
-Oczywiście. - powiedziała uradowana Anna. - Będę na ciebie czekać.
-Odprowadzę ją. - powiadomiła Diana po czym razem z Alex wyszły z domu.
***
Melody siedziała z Natem w salonie.
-Kiedy im o tym powiesz? - zapytał Nate, Mel spojrzała na niego bezradnie.
-Nie mam pojęcia, boję się ich reakcji. W sytuacji w jakiej teraz jesteśmy, no wiesz Nemortos, to nieodpowiedni czas na coś takiego.
-One muszą wiedzieć. - powiedział Nate.
-Zdaję sobie z tego sprawę. Poczekam, aż będą miały lepsze humory, bo teraz obie są w opłakanym stanie.
***
Diana i Alex szły chodnikiem. Między nimi panowała niezręczna cisza.
-Słuchaj – zaczęła Diana. - nie chciałam wtedy w szkole tak na ciebie naskoczyć, po prostu poniosło mnie po tym wszystkim co Chris przeszedł...
-Rozumiem cię. - odpowiedziała ponuro Alex.
-No i bałam się o ciebie. - dodała Diana.
-Wiem o tym.
-To dlaczego jesteś taka?
Alex spojrzała smutno na przyjaciółkę.
-Jestem taka ponieważ moje życie całkowicie się nie układa, wszystko psuję, jestem nieszczęśliwie zakochana, moja przyjaciółka niedawno stała się wampirem przez mojego największego wroga którego nie mogę zabić.
-Alex wszystko się ułoży, jesteś jeszcze taka młoda, zobaczysz zakochasz się w kimś innym, Nemortos w końcu też zginie, będziesz jeszcze miała normalne życie. Masz bardzo dużo czasu żeby sobie to wszystko poukładać.
Alex pokiwała przecząco głową, z jej oczu popłynęły łzy.
-Nie mam wcale dużo czasu, mam go bardzo mało.
-O czym ty mówisz? - zdziwiła się Diana.
-Pamiętasz tę przepowiednię? „Tylko jedna może przeżyć”?
-Tak.
-Wiem już na pewno, że tą jedną nie będę ja. - powiedziała Alex. Diana spojrzała na nią przerażona.
-Skąd to wiesz?
-Miewam sny, rozmawiam w nich z Alexią, z mrokiem i ze śmiercią. - opowiadała Alex. - Mrok i śmierć to moje przeznaczenie.
-Dlaczego nikomu o tym nie powiedziałaś?! - zdziwiła się Diana.
-Bo nie chciałam nikomu tym zawracać głowy, to przerażające walczyć w bitwie i wiedzieć, że już się z niej nie powróci.
-Ale zaraz, Sapienta mówiła, że to nie Nemortos was zabije, a jak na razie nie macie innego wroga.
Alex chciała coś odpowiedzieć ale nagle jej oczy zrobiły się czarne.
-Ona jest już blisko! - krzyczała demonicznym głosem. - Zniszczy siostrzaną więź, tylko jedna zdoła przeżyć. Alexis zginie tego dnia, a ty nic na to nie poradzisz! Ona jest skazana!
Demon nagle znieruchomiał i wpatrywał się w jakiś punkt za Dianą. Diana obróciła się, dostrzegła kogoś trochę przypominającego Alex, dziewczyna wyglądała na młodszą niż 17 lat. Dziewczyna spojrzała w stronę Alex, oczy nieznajomej zrobiły się tak samo czarne jak oczy Alex. Diana nie mogła zrozumieć co się dzieje. Patrzyła wciąż na nieznajomą po czym zwróciła się do Alex.
-Alexia wiesz kto to jest? - zapytała obracając się w stronę Alex lecz gdy ją zobaczyła aż wrzasnęła. Z czarnych oczu Alex zaczęły płynąć czarne jak smoła łzy, Diana patrzyła na to wszystko z przerażeniem, obróciła się szybko w stronę nieznajomej ale jej już nie było.
-Alex co się dzieje?! - zapytała zwracając się do Alex. Alex milczała, stała tylko nieruchomo i patrzyła wciąż w to samo miejsce. Czarne łzy dalej ciekły po jej policzkach. Diana zaczęła trząść przyjaciółką, demon odepchnął ją i zaczął coś w kółko powtarzać po łacinie.
-Alex ja nie znam łaciny! - krzyczała Diana, po chwili wyciągnęła telefon i włączyła nagrywanie. Nagrała jak Alex kilka razy powtarzała to samo zdanie po czym znów próbowała ją przywrócić. Demon nagle przestał mówić. Z oczu Alex popłynęła krew, Diana patrzyła na to wszystko przerażona, w końcu Alex zemdlała.
***
Diana trzymając Alex na rękach weszła do jej domu. Od razu spotkała przerażoną Mel.
-O mój Boże! Co się stało? - zapytała od razu.
-Alexia. - wytłumaczyła krótko. - Mam też nagranie gdzie Alexia mówiła coś po łacinie.
-Jak to po łacinie? Alexia pochodziła z Bułgarii.
Diana zmarszczyła czoło.
-Jestem pewna, że to była łacina. Ale skoro Alexia pochodziła z Bułgarii to co to ma niby znaczyć!
-To oznacza, że w ciele Alex mieszka ktoś jeszcze. - powiedziała Mel. Dianę przeszły ciarki. Położyła Alex na sofie, a Mel zawołała Nate'a. Nate zszedł po schodach i zdziwiony spojrzał na nieprzytomną Alex z krwią na twarzy.
-Co się stało? - zapytał trochę przestraszony.
-Alexia. Nate powiedz mi znasz łacinę? - zapytała Mel.
-Kiedyś się jej uczyłem, ale znam ją tylko trochę. - powiedział.
-A spróbowałbyś przetłumaczyć pewne nagranie? - zapytała Diana.
-No pewnie, puśćcie je. - zgodził się Nate. Diana powoli wyciągnęła komórkę.
-Ostrzegam, ten głos jest przerażający. - powiedziała po czym włączyła nagranie. Głos demona przyprawił wszystkich o gęsią skórkę. Słuchali nagrania aż w końcu Nate dał znać aby to wyłączyć.
-Nie zrozumiałem wszystkiego – zaczął – ale Alexia mówiła coś o tym, że do miasta przybędzie królowa mroku, mówiła nawet jej imię i nazwisko, to brzmiało jak Casadia Blackhell, nie zrozumiałem dokładnie, było tam też coś o potworze z mroku i to chyba ta królowa będzie miała moc aby go zabić? Diano proszę prześlij mi to nagranie, posiedzę przy słownikach i to dokładnie przetłumaczę.
-Dobrze. - zgodziła się Diana po czym wysłała Nate'owi nagranie.
Alex obudziła się, wszyscy na nią spojrzeli.
-Co się stało? - zapytała Alex.
-Alexia dała o sobie znać. - wytłumaczyła Diana.
-Ale to nie była Alexia, Alexia jest dobra, to demon mnie opętał. - powiedziała Alex.
-Jak to? A Alexia nie jest demonem? - zdziwiła się Mel.
-Nie ona była po prostu opętana przez tego demona za życia, a gdy popełniła samobójstwo nieświadomie uruchomiła klątwę w rodzinie. Teraz każdy Blackwell ma takiego demona w sobie, sęk w tym, że ja mam najgorszego.
-To wyjaśnia łacinę. - powiedziała Melody.
-Jaką łacinę? - zdziwiła się Alex.
-Gdy byłaś opętana gadałaś po łacinie. Coś o królowej mroku. - powiedziała Diana.
-Ja już nie mam siły do tego przeklętego demona. - powiedziała Alex.
Do domu weszła Katherine.
-Co za idiotyczny dzień. - mruknęła pod nosem. Gdy weszła do salonu stanęła osłupiała. - A tobie co się stało? - zapytała.
-Alexia. - powiedzieli wszyscy równocześnie.
-Alex powinnaś iść się umyć, a potem spać. To ci dobrze zrobi. - powiedziała Melody.
-Ja może jej lepiej popilnuję w nocy, ostatnio też zaczęło się od opętywania w dzień. - zaproponowała Diana.
-Masz rację lepiej zostań. - zgodziła się Alex. - Nie chcę się znowu obudzić okrążona stosem trupów.
***
Alex obudziła się rano rześka i wypoczęta i co chyba najważniejsze była w swoim pokoju. Diana siedziała koło niej rozmyślając nad czymś.
-Co się stało? - zapytała Alex.
-Zapomniałam wczoraj o czymś wam powiedzieć.
-O czym?
-Gdy wczoraj zostałaś opętana widziałam kogoś, dziewczynę.
Alex spojrzała na przyjaciółkę poważnym wzrokiem.
-Była trochę do ciebie podobna – mówiła dalej Diana. - Najbardziej mnie zdziwiło to, że jej oczy w pewnym momencie zrobiły się tak samo czarne jak twoje.
Alex zmarszczyła czoło i zastanawiała się nad czymś.
-Diano czy ona wyglądała na młodszą ode mnie? - zapytała Alex.
-Tak, wyglądała na jakieś 15 lat.
-Ja już wiem kogo wtedy widziałaś. - powiedziała Alex, Diana spojrzała na nią ciekawa dalszej wypowiedzi.
-Kogo? - zapytała w końcu.
-Moją siostrę.
Diana wytrzeszczyła oczy.
***
Alex była już zmęczona ciągłymi problemami. Musiała odnaleźć Olivię, a nawet nie wiedziała gdzie szukać. Bezradna postanowiła wyjść sama na miasto i się odprężyć. Niestety chodzenie samemu po sklepach znudziło jej się już po godzinie. Czuła, że musi zrobić coś głupiego, w końcu i tak niedługo zginie. Brak pomysłów dobijał ją jeszcze bardziej, idąc chodnikiem mijała wielu rozbawionych ludzi. Jak oni to robią? Nagle zaczepiły ją jakieś dwie dziewczyny. Alex znała je z widzenia, chodziły razem z nią do szkoły.
-Hej ja cię kojarzę! - powiedziała jedna. - Chodzisz z nami do szkoły.
-Racja. - przytaknęła Alex.
-Ja jestem Tamara, a to – wskazała na blondynkę stojącą obok niej – Jenna.
-Jestem Alex miło mi. - przywitała się ponuro.
-Chcesz iść z nami na imprezę? - zaproponowała Jenna - Nie wyglądasz najlepiej, musisz się odprężyć i zaszaleć!
-To miłe ale... - Alex zamyśliła się, przecież właśnie tego potrzebowała. - Bardzo chętnie.
-To super! Chodź z nami! - dziewczyny wzięły Alex za ręce i pociągnęły na imprezę.
***
Melody chodziła w kółko po salonie, Nate siedział na sofie i obserwował dziewczynę.
-Nie ma jej już z dobrych osiem godzin, miała odwiedzić Anne i tego nie zrobiła! Może coś jej się stało!
-Nie wydaje mi się, jej mroczne wcielenie nie da jej zginąć. - stwierdził Nate.
-A jak ci idzie tłumaczenie nagrania?
-Całkiem nieźle, musiałem sobie zrobić przerwę od tego przerażającego głosu.
Mel znów próbowała zadzwonić do siostry.
***
Alex piła już piątą kolejkę. Mogła przestać ale nie chciała, alkohol pozwalał jej nie myśleć o problemach. Podeszły do niej Tamara i Jenna, które były trochę mniej pijane od niej.
-Masz! - Tamara wręczyła Alex drinka.
-Dzięki! - powiedziała rozbawiona Alex. Nagle ktoś wyciągnął z jej ręki szklankę.
-Może już wystarczy, nie uważasz? - powiedział Chris. Alex uradowała się na jego widok i pocałowała go na przywitanie.
-Ile ty wypiłaś? - zapytał gdy dziewczyna oderwała się od niego.
-Nie pamiętam. Ale nie jestem pijana.
Chris zaśmiał się, Alex zrobiła obrażoną minę i próbowała odejść ale gdy zrobiła kilka kroków przewróciła się. Chris pomógł jej wstać.
-Dlaczego tak dziwnie kręci mi się w głowie? - zapytała Chrisa.
-Jesteś pijana. - odpowiedział chłopak po czym wziął ją na ręce. - Zabieram cię do domu.
Alex nawet nie protestowała, bo kto mądry po pijaku stawi się wampirowi?
***
Melody krzyczała na pijaną Alex.
-Jak ty mogłaś?! Wiesz jak się o ciebie martwiłam?! Masz dopiero 17 lat!
-Siedemnaście i pół. - poprawiła Alex.
-Och, Mel daj spokój, musiała jakoś odreagować. - powiedziała Kat.
-Niech drze się teraz, rano i tak nic nie będę pamiętać. - powiedziała Alex. Mel westchnęła ciężko.
-Dobra, idź już spać. - rozkazała.
-Ups! - podskoczyła Alex.
-Co? - zapytała Kat.
-A nie ważne. - stwierdziła Alex po czym ruszyła do swojego pokoju chwiejącym krokiem.
***
Ból głowy i pragnienie. To właśnie poczuła Alex gdy tylko się obudziła, a co gorsza pamiętała dosłownie wszystko z poprzedniego wieczoru. To jak się upiła i to jak... całowała Chrisa!
-No nie! Znowu! - powiedziała do siebie wściekła. Jak on ją tam właściwie znalazł? Nie ważne, teraz Alex myślała tylko o bolącej głowie i o tym żeby czegoś się napić. Gdy zastanawiała się nad ostatnimi wydarzeniami przypomniała sobie o czymś. - Anna! Zabije mnie!
Alex szybko zerwała się z łóżka i zaczęła ubierać. Wyszła z domu najciszej jak mogła i ruszyła w stronę rezydencji Damona. Drzwi otworzył jej nie kto inny jak Damon.
-No proszę, pijaczka się pojawiła. - powiedział na powitanie wampir.
-Bardzo jest zła? - zapytała ignorując słowa Damona.
-Nie chce cię widzieć. - powiedział Damon, Alex zrobiła zrozpaczoną minę. - No dobra to był żart, nie jest na ciebie zła. Wchodź.
Alex weszła do środka, a tam od razu przytuliła się do niej Anna.
-Anna przepraszam za wczoraj.
-Nic nie szkodzi. - powiedziała Anna wciąż tuląc przyjaciółkę. - Cieszę się, że już jesteś.
-Ja też się cieszę, że w końcu jesteś. - powiedziała ciemnowłosa dziewczyna stojąca obok Diany. Alex spojrzała na nią, a ta uśmiechnęła się do niej.
-Olivia. - powiedziała Alex.
-Tęskniłaś? - zapytała Olivia wciąż się uśmiechając.
***
Katherine weszła do salonu, siedziała w nim Melody.
-Czemu mnie zawołałaś? - zapytała Kat.
-Mam dla ciebie ważną wiadomość. - zaczęła niepewnie Mel.
-Mianowicie?
-Jestem w ciąży. - oznajmiła Melody. Katherine wytrzeszczyła oczy.
______________________________
Przepraszam, że dopiero teraz ale znowu miałam problem z netem, wczoraj nie miałam go w ogóle :/ 

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział :D Matko. Aż mi ciarki przebiegły, gdy Alex została opętana. Królowa mroku !? OMG będzie się działo :d ! Jeszcze Melody jest w ciąży hahaahh xD Spadłam z krzesła :D ! Nie mogę się doczekać kolejnej notki, ale mam prośbę. Mogłabyś mnie informować na blogu o nowych opowiadaniach ^^ wtedy przyrzekać wchodzić, a tak to, gdy ja Cię chce poinformować o notkach to patrze i mówię : O matko ile ona ma już tych rozdziałów !? Znowu muszę nadrabiać. :p Wiec jeśli to nie kłopot to proszę :) Ps.NN na http://delenatonietylkochemia.blog.onet.pl/ zapraszam do czytania i komentowania :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam Twojego bloga z dużym zainteresowaniem :D Masz mega ciekawe rozdziały^^ Będę Cie nadal obserwować ;) I zapraszam do mnie^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej, tu znowu ja Sheila. Serdecznie zapraszam na moje dwa całkiem nowe blogi :) http://dangerous---life.blogspot.com/
    http://you-always-get-so-insecure.blogspot.com/
    Mam nadzieję, że przypadną ci do gustu. Bardzo liczę na opinię z Twojej strony na ich temat ;] Z góry dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej. Przepraszam że nie skomentowałam wcześniej ale nie mogłam się dostać na twojego bloga :) Odcinek świetny. Królowa mroku , to będzie coś i jeszcze ta ciąża Melody , po prostu super. Pewnie mina Katherine musiała być niezła. Alex upiła się chyba pierwszy raz , ale to nie powód aby wszyscy robili z niej pijaczkę, chociaż to jak szła chwiejnym krokiem :). Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy