Rozdział
17 „Przebudzenie”
[1x17 "The Awakening"]
Alex
pakowała do torby różne książki, czasopisma i dużo słodyczy.
Do jej pokoju weszła Melody.
-Jak
się czujesz? - zapytała zatroskana. Alex powstrzymywała łzy.
-Dobrze.
- odpowiedziała krótko Alex. Mel westchnęła ciężko.
-Słuchaj
wiem, że nie czujesz się najlepiej ale to co przytrafiło się
Annie to nie twoja wina.
-A
właśnie, że moja. Anna byłaby bezpieczna gdyby nie fakt, że się
ze mną przyjaźni.
-Diana
powiedziała, że Nemortos chciała dopiec Damonowi. - powiedziała
Mel. Alex to nie poprawiło humoru.
-A
przez kogo Damon jest w to zamieszany? Robi to dla swojego
rodzeństwa, które pomaga mnie! Mów sobie co chcesz, ja za to nie
obwiniam nikogo oprócz siebie. Muszę się przyzwyczaić, że moje
życie już zawsze będzie do bani.
-Nie
mów tak. Masz cudowne życie, tyle jeszcze przed tobą. - mówiła
spokojnie Mel.
-Tobie
łatwo tak mówić. Zakochałaś się w człowieku i masz przyjaciół
którzy są zwykłymi ludźmi!
A
ja? Zakochałam się w wampirze z którym nie mogę być, mam
przyjaciółkę wiedźmę i wampirzycę, a no tak przepraszam bardzo
od tygodnia mam już dwie przyjaciółki wampirzyce. Anna była moją
jedyną ludzką przyjaciółką, dzięki przyjaźni z nią wierzyłam,
że moje życie może być w miarę normalne, a teraz? Teraz już
wiem, że to niemożliwe.
Alex
wzięła torbę i wybiegła z pokoju powstrzymując się od płaczu.
***
Damon
siedział przed Anną, byli oni w dużym pokoju, który najwyraźniej
należał do Damona. Biały kolor ścian sprawiał, że pokój
wydawał się olbrzymi. Oboje siedzieli na łóżku.
-Więc
nie muszę zabijać? - zapytała Anna.
-Nie,
ale nie przechodź na dietę zwierzęcą. Wytrzymasz na niej kilka
stuleci, a potem stracisz samokontrolę i takie tam. - powiedział
Damon beztroskim głosem.
-Kiedy
będę mogła wrócić do domu no i do szkoły?
-Myślę,
że już za kilka dni. - odpowiedział Damon.
-Ktoś
tu idzie. Słyszę jak podchodzi do drzwi wejściowych i...
Nagle
wampiry usłyszały dzwonek do drzwi.
-Świetnie!
Zdolność super słuchu masz opanowaną. - pochwalił zadowolony
Damon.
Nie
minęła minuta, a w drzwiach sypialni stanęła Alex. Anna ucieszyła
się na jej widok i od razu uścisnęła przyjaciółkę.
-Anna...
- wydyszała Alex. - Twoja siła mnie zgniata.
Anna
szybko puściła Alex.
-O
jejku! Przepraszam, zapomniałam! - Przepraszała Anna.
-Nic
nie szkodzi. - zaśmiała się Alex.
-To
ja was zostawię same. - odezwał się Damon i wyszedł z pokoju.
-Jak
się masz? - zapytała Alex - Dawno cię nie widziałam.
-Całkiem
nieźle. Damon mi wszystko wytłumaczył, nauczył mnie wszystkiego.
A wiesz nawet, że samokontrola to już dla mnie nie problem? To
znaczy gdy nigdzie w pobliżu nie ma krwi, bo gdy widzę krew to mam
jeszcze problem, ale Damon mówi, że to normalne.
Alex
była szczęśliwa widząc przyjaciółkę w tak dobrym humorze.
-Najgorsze
było gdy po raz pierwszy wypiłam krew, wtedy dopiero wyrosły mi
kły, a to strasznie bolało, no ale teraz czuję się świetnie, nic
mnie nie boli no i czuję się taka potężna. Cieszę się, że
Damon mnie przemienił, teraz mogę z nim być! Nic nie stoi nam na
drodze. A wiesz, że...
Anna
nagle przerwała.
-Co
się stało? - zdziwiła się Alex. Anna nasłuchiwała.
-To
ta Eva. - powiedziała Anna, a w jej głosie słychać było
obrzydzenie. - Ona jest okropna, mówię ci! W kółko się kręci
koło Chrisa ale i tak nie ma szans bo ona kocha tylko ciebie.
Alex
uśmiechnęła się ponuro.
-A
ty wyjeżdżasz razem z nimi? - zapytała po chwili. Anna uśmiechnęła
się.
-Nie,
powiedziałam Damonowi, że najpierw chcę skończyć szkołę i
trochę sobie poukładać życie, a on obiecał, że przyjedzie tu po
mnie za dwa lata i razem gdzieś wyjedziemy.
Do
pokoju wparowała Eva. Spojrzała niezadowolona na Alex.
-No
proszę, proszę, a jednak słuch mnie nie mylił. - powiedziała
oschle.
-Mnie
niestety też nie. - powiedziała chłodno Anna. Alex uśmiechnęła
się do przyjaciółki.
-Wiesz
co Alex? Coraz bardziej mnie denerwujesz. Jesteś taka słaba,
bezbronna, a walczysz tylko wtedy gdy opętuje cię jakiś demon. To
żałosne i tyle.
Alex
odrzuciła Eve siłą woli.
-Nie
zapominaj kim naprawdę jestem. - powiedziała wściekła. - Z
demonem czy bez umiem się bronić.
Eva
rzuciła się na Alex i zatopiła swoje kły w jej szyi. Anne
sparaliżowało na widok ludzkiej krwi. Alex poczuła obecność
swojego złego oblicza, wiedziała, że jeśli go do siebie nie
dopuści zginie.
-DAMON!
- krzyczała Anna, wciąż patrząc na krwawiącą szyję Alex.
Oczy
Alex przybrały czarny kolor. Wściekła poraziła czymś Eve.
Wampirzyca spojrzała na demona. Nagle demon będący w Alex zaczął
krzyczeć z bólu, oczy Alex wróciły do normy lecz to wciąż nie
była ona. Chris i Damon wbiegli do pokoju, a Alex pochyliła się
nad Evą.
-Zostaw
ją w spokoju! - krzyknęła Alexia. - Jeśli się mnie nie
posłuchasz zginiesz z moich rąk lub z rąk jednego z
najmroczniejszych demonów świata.
Alexia
opuściła ciało Alex, dziewczyna upadła nieprzytomna na ziemię,
Anna wciąż patrzyła na krew ściekającą po szyi Alex.
-Chris
zabierz stąd Alex. - powiedział Damon. - A ja się zajmę
nieproszonym gościem. - mówiąc to spojrzał na zszokowaną Eve.
Chris zabrał z pokoju nieprzytomną Alex, po chwili usłyszał jak
ktoś wybija szybę w oknie, wszystko wskazywało, że wydostała się
przez nie Eva, z małą pomocą Damona.
***
Katherine
siedziała w kawiarni z grupką koleżanek ze szkoły.
-To
było straszne, jak tylko się dowiedziałam płakałam chyba z całą
noc. - mówiła jedna z koleżanek.
-Ja
wciąż nie mogę uwierzyć. - odezwała się druga. - A ty Kat jak
się trzymasz? - zapytała zmartwiona.
-Bywało
lepiej. - powiedziała ponuro Kat.
-Ty
miałaś najgorzej, w końcu byłaś tą co znalazła ciała tych
wszystkich ofiar. - powiedziała trzecia.
-Wiecie
co może lepiej pójdę już do domu, nie za bardzo chce mi się o
tym teraz gadać. - nie czekając na odpowiedź odeszła od stolika i
wyszła z kawiarni.
***
Alex
obudziła się w nieznanym jej miejscu, rozglądnęła się po
pomieszczeniu i stwierdziła, że wciąż jest w rezydencji Damona.
Gdy tylko się podniosła poczuła piekący ból na szyi. Dotknęła
tego miejsca i poczuła opatrunek. No tak, pomyślała, Eva mnie
ugryzła. Alex podniosła się z łóżka, pierwsze kroki były
najtrudniejsze, kilka razy zakręciło jej się w głowie ale im
dalej szła tym lepiej się czuła. Nagle jej komórka zaczęła
dzwonić, dziewczyna wyciągnęła ją z kieszeni i odebrała.
-Halo?
- powiedziała zmęczonym głosem.
-Alex?
Nie ma cię już od pięciu godzin martwiliśmy się! - Alex poznała
głos Melody.
-Wszystko
w porządku, nie martwcie się jestem z Anną.
-No
dobra, jak będziesz chciała wracać to zadzwoń, przyjadę po
ciebie.
-Ok.
- Alex rozłączyła się. W pokoju gdzie wcześniej siedziała z
Anną nikogo nie było za to w oczy rzuciło jej się wybite okno. O
nie, pomyślała, znowu kogoś wyrzuciłam przez okno! - Co za głupi
dzień. - powiedziała sama do siebie. Odwróciła się, a za sobą
ujrzała Dianę. Alex aż podskoczyła na jej widok.
-Jak
się czujesz? - zapytała Diana.
-Dobrze.
- odpowiedziała Alex. - Czy ja... - zaczęła wskazując na okno.
Diana zaśmiała się.
-Nie,
to akurat sprawka Damona, wyrzucił Eve przez okno. - powiedziała
rozbawiona. Alex poczuła ulgę. - Anna strasznie przeżywa to, że
ci nie pomogła, ale bała się, że straci kontrolę i...
-Nie
ma sprawy, rozumiem to. - powiedziała Alex. - Chyba będę zaraz
wracać do domu. - dodała po chwili.
-Odprowadzę
cię. - zaproponowała Diana.
-Nie
trzeba dam sobie radę. - odrzekła Alex.
-Alex
proszę, chcę pogadać. - błagała Diana.
-No
dobra. - zgodziła się Alex.
Dziewczyny
zeszły na dół. Anna, Chris i Damon siedzieli w salonie.
-Alex!
- pisnęła Anna i od razu podbiegła do przyjaciółki. - Tak bardzo
cię przepraszam.
-Naprawdę
Anno, nic nie szkodzi, rozumiem cię. - zapewniała Alex.
-Serio?
- zapytała Anna.
-Serio.
- odpowiedziała Alex. - Będę już wracać do domu, wpadnę jutro
ok?
-Oczywiście.
- powiedziała uradowana Anna. - Będę na ciebie czekać.
-Odprowadzę
ją. - powiadomiła Diana po czym razem z Alex wyszły z domu.
***
Melody
siedziała z Natem w salonie.
-Kiedy
im o tym powiesz? - zapytał Nate, Mel spojrzała na niego bezradnie.
-Nie
mam pojęcia, boję się ich reakcji. W sytuacji w jakiej teraz
jesteśmy, no wiesz Nemortos, to nieodpowiedni czas na coś takiego.
-One
muszą wiedzieć. - powiedział Nate.
-Zdaję
sobie z tego sprawę. Poczekam, aż będą miały lepsze humory, bo
teraz obie są w opłakanym stanie.
***
Diana
i Alex szły chodnikiem. Między nimi panowała niezręczna cisza.
-Słuchaj
– zaczęła Diana. - nie chciałam wtedy w szkole tak na ciebie
naskoczyć, po prostu poniosło mnie po tym wszystkim co Chris
przeszedł...
-Rozumiem
cię. - odpowiedziała ponuro Alex.
-No
i bałam się o ciebie. - dodała Diana.
-Wiem
o tym.
-To
dlaczego jesteś taka?
Alex
spojrzała smutno na przyjaciółkę.
-Jestem
taka ponieważ moje życie całkowicie się nie układa, wszystko
psuję, jestem nieszczęśliwie zakochana, moja przyjaciółka
niedawno stała się wampirem przez mojego największego wroga
którego nie mogę zabić.
-Alex
wszystko się ułoży, jesteś jeszcze taka młoda, zobaczysz
zakochasz się w kimś innym, Nemortos w końcu też zginie, będziesz
jeszcze miała normalne życie. Masz bardzo dużo czasu żeby sobie
to wszystko poukładać.
Alex
pokiwała przecząco głową, z jej oczu popłynęły łzy.
-Nie
mam wcale dużo czasu, mam go bardzo mało.
-O
czym ty mówisz? - zdziwiła się Diana.
-Pamiętasz
tę przepowiednię? „Tylko jedna może przeżyć”?
-Tak.
-Wiem
już na pewno, że tą jedną nie będę ja. - powiedziała Alex.
Diana spojrzała na nią przerażona.
-Skąd
to wiesz?
-Miewam
sny, rozmawiam w nich z Alexią, z mrokiem i ze śmiercią. -
opowiadała Alex. - Mrok i śmierć to moje przeznaczenie.
-Dlaczego
nikomu o tym nie powiedziałaś?! - zdziwiła się Diana.
-Bo
nie chciałam nikomu tym zawracać głowy, to przerażające walczyć
w bitwie i wiedzieć, że już się z niej nie powróci.
-Ale
zaraz, Sapienta mówiła, że to nie Nemortos was zabije, a jak na
razie nie macie innego wroga.
Alex
chciała coś odpowiedzieć ale nagle jej oczy zrobiły się czarne.
-Ona
jest już blisko! - krzyczała demonicznym głosem. - Zniszczy
siostrzaną więź, tylko jedna zdoła przeżyć. Alexis zginie tego
dnia, a ty nic na to nie poradzisz! Ona jest skazana!
Demon
nagle znieruchomiał i wpatrywał się w jakiś punkt za Dianą.
Diana obróciła się, dostrzegła kogoś trochę przypominającego
Alex, dziewczyna wyglądała na młodszą niż 17 lat. Dziewczyna
spojrzała w stronę Alex, oczy nieznajomej zrobiły się tak samo
czarne jak oczy Alex. Diana nie mogła zrozumieć co się dzieje.
Patrzyła wciąż na nieznajomą po czym zwróciła się do Alex.
-Alexia
wiesz kto to jest? - zapytała obracając się w stronę Alex lecz
gdy ją zobaczyła aż wrzasnęła. Z czarnych oczu Alex zaczęły
płynąć czarne jak smoła łzy, Diana patrzyła na to wszystko z
przerażeniem, obróciła się szybko w stronę nieznajomej ale jej
już nie było.
-Alex
co się dzieje?! - zapytała zwracając się do Alex. Alex milczała,
stała tylko nieruchomo i patrzyła wciąż w to samo miejsce. Czarne
łzy dalej ciekły po jej policzkach. Diana zaczęła trząść
przyjaciółką, demon odepchnął ją i zaczął coś w kółko
powtarzać po łacinie.
-Alex
ja nie znam łaciny! - krzyczała Diana, po chwili wyciągnęła
telefon i włączyła nagrywanie. Nagrała jak Alex kilka razy
powtarzała to samo zdanie po czym znów próbowała ją przywrócić.
Demon nagle przestał mówić. Z oczu Alex popłynęła krew, Diana
patrzyła na to wszystko przerażona, w końcu Alex zemdlała.
***
Diana
trzymając Alex na rękach weszła do jej domu. Od razu spotkała
przerażoną Mel.
-O
mój Boże! Co się stało? - zapytała od razu.
-Alexia.
- wytłumaczyła krótko. - Mam też nagranie gdzie Alexia mówiła
coś po łacinie.
-Jak
to po łacinie? Alexia pochodziła z Bułgarii.
Diana
zmarszczyła czoło.
-Jestem
pewna, że to była łacina. Ale skoro Alexia pochodziła z Bułgarii
to co to ma niby znaczyć!
-To
oznacza, że w ciele Alex mieszka ktoś jeszcze. - powiedziała Mel.
Dianę przeszły ciarki. Położyła Alex na sofie, a Mel zawołała
Nate'a. Nate zszedł po schodach i zdziwiony spojrzał na
nieprzytomną Alex z krwią na twarzy.
-Co
się stało? - zapytał trochę przestraszony.
-Alexia.
Nate powiedz mi znasz łacinę? - zapytała Mel.
-Kiedyś
się jej uczyłem, ale znam ją tylko trochę. - powiedział.
-A
spróbowałbyś przetłumaczyć pewne nagranie? - zapytała Diana.
-No
pewnie, puśćcie je. - zgodził się Nate. Diana powoli wyciągnęła
komórkę.
-Ostrzegam,
ten głos jest przerażający. - powiedziała po czym włączyła
nagranie. Głos demona przyprawił wszystkich o gęsią skórkę.
Słuchali nagrania aż w końcu Nate dał znać aby to wyłączyć.
-Nie
zrozumiałem wszystkiego – zaczął – ale Alexia mówiła coś o
tym, że do miasta przybędzie królowa mroku, mówiła nawet jej
imię i nazwisko, to brzmiało jak Casadia Blackhell, nie zrozumiałem
dokładnie, było tam też coś o potworze z mroku i to chyba ta
królowa będzie miała moc aby go zabić? Diano proszę prześlij mi
to nagranie, posiedzę przy słownikach i to dokładnie przetłumaczę.
-Dobrze.
- zgodziła się Diana po czym wysłała Nate'owi nagranie.
Alex
obudziła się, wszyscy na nią spojrzeli.
-Co
się stało? - zapytała Alex.
-Alexia
dała o sobie znać. - wytłumaczyła Diana.
-Ale
to nie była Alexia, Alexia jest dobra, to demon mnie opętał. -
powiedziała Alex.
-Jak
to? A Alexia nie jest demonem? - zdziwiła się Mel.
-Nie
ona była po prostu opętana przez tego demona za życia, a gdy
popełniła samobójstwo nieświadomie uruchomiła klątwę w
rodzinie. Teraz każdy Blackwell ma takiego demona w sobie, sęk w
tym, że ja mam najgorszego.
-To
wyjaśnia łacinę. - powiedziała Melody.
-Jaką
łacinę? - zdziwiła się Alex.
-Gdy
byłaś opętana gadałaś po łacinie. Coś o królowej mroku. -
powiedziała Diana.
-Ja
już nie mam siły do tego przeklętego demona. - powiedziała Alex.
Do
domu weszła Katherine.
-Co
za idiotyczny dzień. - mruknęła pod nosem. Gdy weszła do salonu
stanęła osłupiała. - A tobie co się stało? - zapytała.
-Alexia.
- powiedzieli wszyscy równocześnie.
-Alex
powinnaś iść się umyć, a potem spać. To ci dobrze zrobi. -
powiedziała Melody.
-Ja
może jej lepiej popilnuję w nocy, ostatnio też zaczęło się od
opętywania w dzień. - zaproponowała Diana.
-Masz
rację lepiej zostań. - zgodziła się Alex. - Nie chcę się znowu
obudzić okrążona stosem trupów.
***
Alex
obudziła się rano rześka i wypoczęta i co chyba najważniejsze
była w swoim pokoju. Diana siedziała koło niej rozmyślając nad
czymś.
-Co
się stało? - zapytała Alex.
-Zapomniałam
wczoraj o czymś wam powiedzieć.
-O
czym?
-Gdy
wczoraj zostałaś opętana widziałam kogoś, dziewczynę.
Alex
spojrzała na przyjaciółkę poważnym wzrokiem.
-Była
trochę do ciebie podobna – mówiła dalej Diana. - Najbardziej
mnie zdziwiło to, że jej oczy w pewnym momencie zrobiły się tak
samo czarne jak twoje.
Alex
zmarszczyła czoło i zastanawiała się nad czymś.
-Diano
czy ona wyglądała na młodszą ode mnie? - zapytała Alex.
-Tak,
wyglądała na jakieś 15 lat.
-Ja
już wiem kogo wtedy widziałaś. - powiedziała Alex, Diana
spojrzała na nią ciekawa dalszej wypowiedzi.
-Kogo?
- zapytała w końcu.
-Moją
siostrę.
Diana
wytrzeszczyła oczy.
***
Alex
była już zmęczona ciągłymi problemami. Musiała odnaleźć
Olivię, a nawet nie wiedziała gdzie szukać. Bezradna postanowiła
wyjść sama na miasto i się odprężyć. Niestety chodzenie samemu
po sklepach znudziło jej się już po godzinie. Czuła, że musi
zrobić coś głupiego, w końcu i tak niedługo zginie. Brak
pomysłów dobijał ją jeszcze bardziej, idąc chodnikiem mijała
wielu rozbawionych ludzi. Jak oni to robią? Nagle zaczepiły ją
jakieś dwie dziewczyny. Alex znała je z widzenia, chodziły razem z
nią do szkoły.
-Hej
ja cię kojarzę! - powiedziała jedna. - Chodzisz z nami do szkoły.
-Racja.
- przytaknęła Alex.
-Ja
jestem Tamara, a to – wskazała na blondynkę stojącą obok niej –
Jenna.
-Jestem
Alex miło mi. - przywitała się ponuro.
-Chcesz
iść z nami na imprezę? - zaproponowała Jenna - Nie wyglądasz
najlepiej, musisz się odprężyć i zaszaleć!
-To
miłe ale... - Alex zamyśliła się, przecież właśnie tego
potrzebowała. - Bardzo chętnie.
-To
super! Chodź z nami! - dziewczyny wzięły Alex za ręce i
pociągnęły na imprezę.
***
Melody
chodziła w kółko po salonie, Nate siedział na sofie i obserwował
dziewczynę.
-Nie
ma jej już z dobrych osiem godzin, miała odwiedzić Anne i tego nie
zrobiła! Może coś jej się stało!
-Nie
wydaje mi się, jej mroczne wcielenie nie da jej zginąć. -
stwierdził Nate.
-A
jak ci idzie tłumaczenie nagrania?
-Całkiem
nieźle, musiałem sobie zrobić przerwę od tego przerażającego
głosu.
Mel
znów próbowała zadzwonić do siostry.
***
Alex
piła już piątą kolejkę. Mogła przestać ale nie chciała,
alkohol pozwalał jej nie myśleć o problemach. Podeszły do niej
Tamara i Jenna, które były trochę mniej pijane od niej.
-Masz!
- Tamara wręczyła Alex drinka.
-Dzięki!
- powiedziała rozbawiona Alex. Nagle ktoś wyciągnął z jej ręki
szklankę.
-Może
już wystarczy, nie uważasz? - powiedział Chris. Alex uradowała
się na jego widok i pocałowała go na przywitanie.
-Ile
ty wypiłaś? - zapytał gdy dziewczyna oderwała się od niego.
-Nie
pamiętam. Ale nie jestem pijana.
Chris
zaśmiał się, Alex zrobiła obrażoną minę i próbowała odejść
ale gdy zrobiła kilka kroków przewróciła się. Chris pomógł jej
wstać.
-Dlaczego
tak dziwnie kręci mi się w głowie? - zapytała Chrisa.
-Jesteś
pijana. - odpowiedział chłopak po czym wziął ją na ręce. -
Zabieram cię do domu.
Alex
nawet nie protestowała, bo kto mądry po pijaku stawi się
wampirowi?
***
Melody
krzyczała na pijaną Alex.
-Jak
ty mogłaś?! Wiesz jak się o ciebie martwiłam?! Masz dopiero 17
lat!
-Siedemnaście
i pół. - poprawiła Alex.
-Och,
Mel daj spokój, musiała jakoś odreagować. - powiedziała Kat.
-Niech
drze się teraz, rano i tak nic nie będę pamiętać. - powiedziała
Alex. Mel westchnęła ciężko.
-Dobra,
idź już spać. - rozkazała.
-Ups!
- podskoczyła Alex.
-Co?
- zapytała Kat.
-A
nie ważne. - stwierdziła Alex po czym ruszyła do swojego pokoju
chwiejącym krokiem.
***
Ból
głowy i pragnienie. To właśnie poczuła Alex gdy tylko się
obudziła, a co gorsza pamiętała dosłownie wszystko z poprzedniego
wieczoru. To jak się upiła i to jak... całowała Chrisa!
-No
nie! Znowu! - powiedziała do siebie wściekła. Jak on ją tam
właściwie znalazł? Nie ważne, teraz Alex myślała tylko o
bolącej głowie i o tym żeby czegoś się napić. Gdy zastanawiała
się nad ostatnimi wydarzeniami przypomniała sobie o czymś. - Anna!
Zabije mnie!
Alex
szybko zerwała się z łóżka i zaczęła ubierać. Wyszła z domu
najciszej jak mogła i ruszyła w stronę rezydencji Damona. Drzwi
otworzył jej nie kto inny jak Damon.
-No
proszę, pijaczka się pojawiła. - powiedział na powitanie wampir.
-Bardzo
jest zła? - zapytała ignorując słowa Damona.
-Nie
chce cię widzieć. - powiedział Damon, Alex zrobiła zrozpaczoną
minę. - No dobra to był żart, nie jest na ciebie zła. Wchodź.
Alex
weszła do środka, a tam od razu przytuliła się do niej Anna.
-Anna
przepraszam za wczoraj.
-Nic
nie szkodzi. - powiedziała Anna wciąż tuląc przyjaciółkę. -
Cieszę się, że już jesteś.
-Ja
też się cieszę, że w końcu jesteś. - powiedziała ciemnowłosa
dziewczyna stojąca obok Diany. Alex spojrzała na nią, a ta
uśmiechnęła się do niej.
-Olivia.
- powiedziała Alex.
-Tęskniłaś?
- zapytała Olivia wciąż się uśmiechając.
***
Katherine
weszła do salonu, siedziała w nim Melody.
-Czemu
mnie zawołałaś? - zapytała Kat.
-Mam
dla ciebie ważną wiadomość. - zaczęła niepewnie Mel.
-Mianowicie?
-Jestem
w ciąży. - oznajmiła Melody. Katherine wytrzeszczyła oczy.
______________________________
Przepraszam, że dopiero teraz ale znowu miałam problem z netem, wczoraj nie miałam go w ogóle :/
Świetny rozdział :D Matko. Aż mi ciarki przebiegły, gdy Alex została opętana. Królowa mroku !? OMG będzie się działo :d ! Jeszcze Melody jest w ciąży hahaahh xD Spadłam z krzesła :D ! Nie mogę się doczekać kolejnej notki, ale mam prośbę. Mogłabyś mnie informować na blogu o nowych opowiadaniach ^^ wtedy przyrzekać wchodzić, a tak to, gdy ja Cię chce poinformować o notkach to patrze i mówię : O matko ile ona ma już tych rozdziałów !? Znowu muszę nadrabiać. :p Wiec jeśli to nie kłopot to proszę :) Ps.NN na http://delenatonietylkochemia.blog.onet.pl/ zapraszam do czytania i komentowania :D
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga z dużym zainteresowaniem :D Masz mega ciekawe rozdziały^^ Będę Cie nadal obserwować ;) I zapraszam do mnie^^
OdpowiedzUsuńHej, tu znowu ja Sheila. Serdecznie zapraszam na moje dwa całkiem nowe blogi :) http://dangerous---life.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://you-always-get-so-insecure.blogspot.com/
Mam nadzieję, że przypadną ci do gustu. Bardzo liczę na opinię z Twojej strony na ich temat ;] Z góry dziękuję i pozdrawiam!
Hej. Przepraszam że nie skomentowałam wcześniej ale nie mogłam się dostać na twojego bloga :) Odcinek świetny. Królowa mroku , to będzie coś i jeszcze ta ciąża Melody , po prostu super. Pewnie mina Katherine musiała być niezła. Alex upiła się chyba pierwszy raz , ale to nie powód aby wszyscy robili z niej pijaczkę, chociaż to jak szła chwiejnym krokiem :). Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń